Pijesz, unikasz leczenia, zapomnij o świadczeniach socjalnych - tak w skrócie wygląda najnowsza rządowa propozycja walki z alkoholizmem wśród Brytyjczyków. Opozycja krytykuje, ale sama nie ma pomysłu na narodowy odwyk.
Brytyjski minister ds. pracy i emerytur James Purnell zapowiada utratę możliwości pobierania świadczeń socjalnych przez osoby uzależnione od alkoholu jeśli nie poddadzą się terapii odwykowej i nie wykażą chęci wyjścia z nałogu.
Przyznając świadczenia na obecnych zasadach nie wyświadczamy żadnej pomocy jednostkom, których życie naznaczone jest nałogiem pijaństwa, ani ich rodzinom. minister ds. pracy i emerytur James Purnell
- Przyznając świadczenia na obecnych zasadach nie wyświadczamy żadnej pomocy jednostkom, których życie naznaczone jest nałogiem pijaństwa, ani ich rodzinom - stwierdza Purnell.
Podobne ograniczenia zastosowano już wobec narkomanów. Izba Gmin, rozpatrująca odpowiedni projekt ustawy, postuluje też o jednakowe traktowanie obu grup uzależnionych w dostępie do zasiłków i innych świadczeń społecznych. Obecnie szacuje się, że blisko 100 tys. Brytyjczyków uzależnionych od alkoholu i narkotyków jest uprawnionych do korzystania z zapomóg socjalnych.
Chwyt propagandowy?
Rządowy projekt spotkał się z krytyką rzecznika ds. pracy i emerytur opozycyjnej partii liberalnej Steve’a Webba - Ośrodków pomocy alkoholikom jest o wiele za mało. Nie ma też dowodów, że pijący zagrożeni utratą świadczeń wystąpią o specjalistyczną pomoc. Jest to ze strony Partii Pracy kolejna propozycja obliczona na propagandowy efekt - komentuje Webb.
Konserwatyści zauważają konieczność zreformowania całego systemu świadczeń i zasiłków, sami jednak nie przedstawiają żadnych konkretnych propozycji rozwiązania problemu.
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu