Do więzienia trafili z karą śmierci. Zamieniono ją na dożywocie, ale niebawem będą mogli starać się o wyjście na wolność. W Rosji wraca debata na temat groźnych przestępców, którzy po zmianie prawa uniknęli egzekucji.
Ci najgroźniejszy przestępcy z Rosji trafiają na Wyspę Ognistą. Do rosyjskiego Alcatraz w obwodzie wołogodzkim. Do tej pory z takich miejsc nie było powrotu na wolność.
Teraz to się zmieni, bo zmieniło się tamtejsze prawo. Rosja zrezygnowała z kary śmierci pod naciskiem Europy. Ostatnią egzekucję wykonano tam 13 lat temu. Obecnie najcięższy wyrok to dożywocie z możliwością warunkowego zwolnienia po 25 latach.
Większość Rosjan, podobnie jak część skazanych, nie jest z tego powodu zadowolona. Woleliby egzekucję. - To jest to samo co kara śmierci, tylko śmierć jest powolna. A tak człowieka szybko rozstrzelają i się nie męczy - przekonuje Władimir Iwanow.
Nie mają do kogo wracać
Argumentuje, że po 25 latach mało kto ma do czego i do kogo wracać. W całej Rosji dożywocie odsiaduje ponad 3,5 tys. osób. Zdaniem pracowników zakładów karnych, tylko co dziesiąty nie stwarza już zagrożenia. A dla wielu powinno się przywrócić najwyższy wymiar kary.
- Dla takiej kategorii przestępców, jak w naszym więzieniu, kara śmierci powinna zostać zachowana. Zwłaszcza dla tych, którzy dokonują zbrodni przeciwko nieletnim. Za zabójstwa i gwałty - mówi dyrektor kolonii karnej nr 5 więzienia na Wyspie Ognistej Mirosław Makuch.
Błogosławiona
Wyspa Ognista to nie tylko więzienie i mieszkania strażników. To dziesiątki kilometrów bezdroży, wąski drewniany most i kilka wiosek, ale ich mieszkańcy dziękują za to, że mają w pobliżu więzienną kolonię.
- Dzięki niej jest praca. Gdyby jej nie byłoby, młodzież by wyjechała i nie byłoby nawet tej wioski. Bo pracę daje tutaj tylko łagier - opowiada jeden z jej sąsiadów.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN Fakty