Mimo porozumienia o zawieszeniu broni, kolejny dzień z rzędu nasila się ostrzał artyleryjski ze strony rebeliantów. W ciągu ostatniej doby ostrzelali ukraińskie pozycje 63 razy. Do tego w ostatnich dniach wyraźnie wzrosła liczebność oddziałów rebeliantów i rosyjskich żołnierzy w Donbasie.
- Najbardziej napięta sytuacja jest w rejonie międzynarodowego lotniska w Doniecku, a także w pobliskich miejscowościach. Bojownicy kilkakrotnie ostrzelali port lotniczy i okoliczne wsie z moździerzy i systemów rakietowych Grad – poinformowała Rada Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy.
Ukraińskie wojska odpowiadają ogniem. W wyniku ostrzału rannych zostało co najmniej kilku żołnierzy. Są także doniesienia o rannych cywilnych mieszkańcach, a także zniszczeniach infrastruktury. Gubernator obwodu ługańskiego Hennadij Moskal powiedział, że w miejscowości Stanica Ługańska pociski artyleryjskie rebeliantów zrujnowały dziesiątki domów, a mieszkańcy zostali odcięci na wiele dni od dostaw gazu i prądu.
Według Rady Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony, ataki separatystów nasiliły się po nowych dostawach rosyjskiego uzbrojenia, które wjechało do Doniecka i Ługańska w ciężarówkach rosyjskiego jedenastego konwoju, przewożących tzw. "pomoc humanitarną" dla mieszkańców Donbasu.
Rebelianci mają miotacze ognia Buratino
Według szacunków ukraińskiego Ministerstwa Obrony po stronie separatystów w Donbasie walczy siedem i pół tysiąca rosyjskich żołnierzy.
Szef komitetu ds. bezpieczeństwa i obrony w ukraińskim parlamencie Serhij Paszyński alarmuje, że łączna liczba prorosyjskich separatystów i rosyjskich żołnierzy w Donbasie przewyższa liczbę ukraińskich żołnierzy. - Zwracam uwagę moich kolegów, że w ciągu ostatnich dni sytuacja w rejonie prowadzonej operacji znacznie się pogorszyła. Po raz pierwszy ugrupowania terrorystyczne, a także oddziały rosyjskich sił zbrojnych przekraczają liczebnie siły ukraińskie - mówił Paszyński na posiedzeniu komitetu.
Dowódcy ukraińskiego Sztabu Generalnego alarmują, że rebelianci, oprócz systemów rakietowych Grad, dysponują nowym rosyjskim sprzętem - miotaczami ognia Buratino. Jak pisze ukraiński portal censor.net, separatyści otrzymali także nowe rosyjskie pojazdy transportowe Wodnik. "Maszyny te okazały się mało przydatne, dlatego rosyjska armia z nich rezygnuje, stąd obecność Wodnika u bojowników samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej" - pisał censor.net. Wcześniej brytyjscy dziennikarze ujawnili, że ulicami Ługańska przemieszczają się rosyjskie wielozadaniowe pojazdy opancerzone KamaZ-43269 Wystrieł.
Przepustki w rejonie operacji przeciw separatystom
W rejonie prowadzonej operacji przeciwko separatystom od wczoraj obowiązują przepisy dotyczące wzmocnienia kontroli wjeżdżających i wyjeżdżających. Mieszkańcy mogą przemieszczać się tylko na podstawie przepustek.
Dowódcy operacji utworzyli siedem korytarzy transportowych dla wjazdu i wyjazdu osób ze strefy konfliktu. Aby otrzymać przepustkę, należy podać trasę przejazdu i termin pobytu w regonie prowadzonej operacji, kopię i oryginał do wglądu dowodu tożsamości, a także dokument potwierdzający cel pobytu w Donbasie – akt własności mieszkania, potwierdzenie o zatrudnieniu, oświadczenie o bliskich mieszkających w rejonie konfliktu lub osobach zmarłych, tam pochowanych.
Wolontariusze lub aktywiści muszą udowodnić, że wykonują konkretne zadania czy misje (np. humanitarne). Dane personalne będą rejestrowane. Odrębne przepisy obowiązują obcokrajowców: będą musieli udowodnić, że przebywają na terytorium Ukrainy legalnie.
Dowódcy ukraińskiej armii ostrzegają, że korytarze transportowe zostaną zamknięte w przypadku nasilenia ataków ze strony separatystów, a także prowadzonych na obszarze ostrzałów w odległości co najmniej 30 km od wyznaczonego miejsca ruchu.
Autor: tas//gak / Źródło: newsru.ua, censor.net
Źródło zdjęcia głównego: EPA, rnbo.gov.ua