Nigeryjscy islamiści z ugrupowania Boko Haram są zagrożeniem dla całej Afryki Zachodniej i Środkowej m.in. ze względu na udowodnione powiązania z Al-Kaidą - ocenił w sobotę prezydent Francji Francois Hollande w Paryżu, gdzie odbył się miniszczyt afrykański. Prezydent Czadu Idriss Deby zadeklarował z kolei, że kraje sąsiadujące z Nigerią są gotowe na - jak to ujął - "totalną wojnę" z Boko Haram.
W Pałacu Elizejskim prezydenci Francji, Nigerii, Kamerunu, Nigru, Czadu i Beninu oraz przedstawiciele Unii Europejskiej, USA i W. Brytanii omawiali kwestie bezpieczeństwa Nigerii, w tym strategię regionalną wobec islamistów z Boko Haram. Hollande mówił o "wielkim zagrożeniu" ze strony Boko Haram ze względu na "udowodnione powiązania z Al-Kaidą Islamskiego Maghrebu (AQIM) i innymi organizacjami terrorystycznymi". Podkreślił, że konieczne jest natychmiastowe wdrożenie "kompleksowego programu wymiany informacji, koordynacji działań i ochrony granic". Z postanowień szczytu wynika, że wymiana informacji miałaby dotyczyć np. handlu bronią; chodziłoby też o wzmocnienie środków zabezpieczania składów broni oraz wdrożenie mechanizmów ochrony granic. Prezydent Nigerii Goodluck Jonathan zwrócił uwagę, że bojownicy z Boko Haram, którzy uprowadzili w połowie kwietnia ponad 200 uczennic z liceum na północnym wschodzie kraju, "nie są już lokalnym zagrożeniem", lecz ugrupowaniem terrorystycznym, które można by określić mianem Al-Kaidy Afryki Zachodniej. - Bez współpracy państw Afryki Zachodniej nie będziemy w stanie zdławić tych terrorystów - dodał.
Obawy przed destabilizacją całego regionu
W rękach porywaczy wciąż pozostaje 276 licealistek. Ich uprowadzenie wywołało oburzenie na całym świecie.
Prezydent Czadu Idriss Deby zadeklarował, że kraje sąsiadujące z Nigerią są gotowe na - jak to ujął - "totalną wojnę" z Boko Haram, ponieważ rosną obawy, iż ugrupowanie to rozprzestrzeni się poza granice Nigerii i zdestabilizuje cały region. Boko Haram od 2009 r. prowadzi zbrojną walkę o przekształcenie Nigerii lub przynajmniej części jej terytorium w muzułmańskie państwo wyznaniowe, w którym obowiązywałoby prawo szariatu. W ciągu pięciu lat rebelii zginęły tysiące osób. Do ataków dochodzi głównie na północnym wschodzie, gdzie od roku nigeryjska armia prowadzi operację na wielką skalę przeciwko islamistom.
Autor: kg//gak / Źródło: PAP