Kobiety zniknęły z ulic, "nie ma już nawet mężczyzn w dżinsach". Tak talibowie przejmują Afganistan

Źródło:
TVN24, PAP

Talibowie zajęli w niedzielę stolicę Afganistanu. Po przejęciu przez bojowników kontroli nad Kabulem rosną obawy o sytuację kobiet i Afgańczyków pomagających zachodnim dziennikarzom, wojskowym i wolontariuszom organizacji humanitarnych. O tym, jak może zmienić się Afganistan pod rządami talibów, mówili dziennikarze "Faktów" TVN Katarzyna Sławińska i Maciej Woroch, którzy przed laty zajmowali się konfliktem w tym kraju.

Afgańscy talibowie w niedzielę wkroczyli do Kabulu. Wykorzystując wycofanie się międzynarodowych sił wojskowych pod wodzą USA, przejęli kontrolę nad krajem. Dotychczasowy popierany przez Stany Zjednoczone rząd upadł, a prezydent kraju Aszraf Ghani zbiegł za granicę. Al-Dżazira podała, powołując się na ochroniarza prezydenta, że Ghani, jego żona, szef sztabu i doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego polecieli do Taszkentu, stolicy Uzbekistanu. Wcześniej media podawały, że prezydent udał się do Tadżykistanu, a potem do Omanu. Nie ma jednak oficjalnej informacji, gdzie znajduje się Ghani.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

O sytuacji w Afganistanie mówili korespondenci "Faktów" TVN Katarzyna Sławińska i Maciej Woroch, którzy zajmowali się Afganistanem i byli w tym kraju.

Kabul pod rządami talibów

Maciej Woroch przyznał, że z jednej strony talibowie po wejściu do Kabulu nie mścili się na Afgańczykach, którzy wcześniej współpracowali z zachodnimi dziennikarzami. - Z drugiej strony ten spokój daje prolongatę niepewności, a ona nie przyniesie dobrych rezultatów. Wszyscy, nawet ci bardziej opanowani, spodziewają się, że na razie talibowie próbują zachować twarz. Nie jest tak, że ich długo pod kontrolą będzie można utrzymać, bo to jest żywioł, nad którym nie zawsze da się wojskowo, z dyscypliną zapanować - mówił korespondent "Faktów" TVN w Londynie.

Według Worocha, który powołał się na brytyjskich komentatorów, talibowie to nie jest frakcja, której można ufać. - To, co słyszymy od rzeczników talibów, to są tylko propagandowe slogany, które mają uspokoić Zachód, że nie wydarzy się teraz nic bardzo złego. Znając rządy talibów między 1996 a 2001 rokiem, wiemy, czego możemy się spodziewać. Kobiety już, jak słyszę, z kabulskich ulic zniknęły. Nie ma tam już nawet mężczyzn w dżinsach, którzy chodzili po ulicach jeszcze wczoraj. Wszyscy ubrali się w tradycyjne afgańskie stroje, by dostosować się do sytuacji - zwrócił uwagę.

- Zachód, mówią brytyjscy politycy, będzie miał po tym, co oglądamy teraz, potwornego kaca. Jeździliśmy tam, daliśmy im nadzieję, że mogą żyć w państwie, które nie będzie dyktowane prawem szariatu, że będzie można funkcjonować tak, jak by się chciało. Teraz te nadzieje zostały przez Zachód zdradzone - mówił Woroch.

Sytuacja kobiet po przejęciu władzy przez talibów

Katarzyna Sławińska mówiła o Afgańczykach, którzy byli przewodnikami zachodnich dziennikarzy, wojskowych oraz działaczy organizacji humanitarnych. Część z tych osób ma być ewakuowana z Afganistanu. - Ta misja ewakuacyjna to nie tylko dobre chęci, to nie tylko wystawienie wiz humanitarnych, ale niezwykle trudna operacja logistyczna, którą zapewne trzeba przeprowadzić w porozumieniu z innymi krajami - mówiła.

Sławińska pytana była także o sytuację kobiet w Afganistanie i o to, jak będzie wyglądać po przejęciu władzy przez talibów. Przy tej okazji wróciła do wspomnień sprzed lat, gdy na targu, przy stoisku z burkami, sprzedawca, chcąc zilustrować, że sytuacja kobiet się polepszyła, opowiadał, że mogą one teraz samodzielnie wybrać kolor czy wzór na burce.

- W tej chwili talibowie zapewniają oficjalnie, że kobiety będą miały prawo uczestniczenia w życiu publicznym, z tym, że to, co dzieje się już na prowincji (…), budzi ogromny niepokój. Kobiety są wyprowadzane z miejsc pracy, mówi im się, żeby zostały w domu. Dyrektorki szkół mówią, że już wcześniej dostawały pogróżki od talibów, że szkoły dla dziewcząt będą wysadzane w powietrze, będę przeprowadzane zamachy. Dziewczęta zostaną znowu zamknięte w domach, pozbawione dostępu do nauki, dostępu do jakichkolwiek zdobyczy cywilizacji - tłumaczyła dziennikarka "Faktów" TVN.

Autorka/Autor:ft//now

Źródło: TVN24, PAP

Tagi:
Raporty: