Afgańczycy wezwani do bojkotu wyborów

 
Talibowie chcą bojkotu wyborówTVN24

Niespełna miesiąc przed wyborami prezydenckimi w Afganistanie, talibowie wezwali do ataków na siły rządowe i Amerykanów, oraz do bojkotu głosowania. Celem rebeliantów ma być "wyzwolenie okupowanej ojczyzny".

O wezwaniu talibów poinformowała agencja AFP, powołując się na komunikat talibów, pod którym podpisuje się "Islamski Emirat w Afganistanie".

Talibowie napisali w nim, że "Afgańczycy i muzułmanie muszą zbojkotować ten amerykański proces kłamstw. W celu odzyskania rzeczywistej niepodległości (...) Afgańczycy muszą włączyć się w szeregi bojowników dżihadu i poprzez opór oraz dżihad, muszą wyzwolić swą okupowaną przez najeźdźców ojczyznę".

"Udział w wyborach to sympatyzowanie z Amerykanami"

Jak dodano w komunikacie, "uczestnictwo w wyborach będzie oznaczało sympatyzowanie z amerykańskimi najeźdźcami i wspieranie ich, a więc uprawomocnienie amerykańskiej inwazji" w Afganistanie.

"Wszyscy mudżahedini muszą przekonać się, że ten plugawy proces się nie powiedzie. Mudżahedini muszą przeprowadzać operacje przeciwko wrogim bazom, muszą odciągać ludzi od udziału w głosowaniu, a w przeddzień wyborów wszystkie drogi muszą zostać zamknięte dla wszystkich pojazdów rządowych i cywilnych. Mudżahedini muszą również informować ludność".

Karzaj wśród faworytów

Mimo wyraźnego spadku popularności popierany przez Stany Zjednoczony prezydent Afganistanu Hamid Karzaj wydaje się być faworytem wyborów 20 sierpnia. Karzaj kieruje krajem od 2002 roku, a w 2004 roku jego władzę przypieczętowało zwycięstwo w pierwszych demokratycznych wyborach prezydenckich w Afganistanie.

Źródło zdjęcia głównego: TVN24