Ten 8-latek jest wrogiem publicznym numer jeden - żartują amerykańskie media. Jednak samemu chłopcu nie jest do śmiechu. Dziecko znalazło się bowiem na liście potencjalnych terrorystów, a co za tym idzie, przed każdym lotem jest skrupulatnie przeszukiwane.
8-letni Mikey Hicks, uczeń szkoły parafialnej i harcerz z Clifton w stanie New Jersey znalazł się na specjalnej liście amerykańskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Transportu. Znalezienie się w tym wykazie skutkuje wyjątkowo szczegółowymi kontrolami na lotniskach.
"Terrorysta" Mikey Hicks był już sprawdzany kilkakrotnie, m.in. wtedy, gdy wraz z rodzicami udawał się na wakacje na Florydę czy Bahama.
Cierpią niewinne osoby
Jakim cudem stało się tak, że Mikey Hicks jest podejrzewany o terroryzm? Na liście Urzędu ds. Bezpieczeństwa Transportu znajduje się 13,5 tys. osób mogących być potencjalnymi zamachowcami. Problem w tym, że wiele osób nazywa się dokładnie tak samo jak podejrzani figurujący na liście. Stąd też biorą się kłopoty niewinnych podróżnych (w tym i 8-latka).
James Fotenos, rzecznik Urzędu ds. Bezpieczeństwa Transportu w rozmowie z "New York Times" powiedział, że co do zasady nie ma dzieci na liście potencjalnych terrorystów. Nie chciał jednak skomentować przypadku 8-latka.
Źródło: "New York Times"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24