W Rosji trwają obchody 70. rocznicy utworzenia formacji Smiersz (akronim od "śmierć szpiegom"), tj. Głównego Zarządu Kontrwywiadu przy Ludowym Komisariacie Obrony ZSRR, jednej z najbardziej zbrodniczych struktur reżimu Józefa Stalina.
Z tej okazji w Centralnym Muzeum Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej w Moskwie otwarto wystawę prezentującą osiągnięcia tej formacji w latach 1943-46. W piątek podlegająca Ministerstwu Obrony FR stacja telewizyjna Zwiezda pokaże film "Śmierć szpiegom. Chwila prawdy" opowiadający o historii Smierszu.
Bezpośrednio pod Stalinem
Smiersz to akronim od słów "smiert szpionam" ("śmierć szpiegom"). Utworzone 19 czerwca 1943 roku jednostki Smiersz działały w Armii Czerwonej, Marynarce Wojennej i Ludowym Komisariacie Spraw Wewnętrznych (NKWD). Podlegały Państwowemu Komitetowi Obrony ZSRR, czyli faktycznie Stalinowi.
Ich głównym zadaniem było wykrywanie i unieszkodliwianie szpiegów niemieckich służb wywiadowczych pozostawionych na ziemiach, na które wkraczała Armia Czerwona. Zajmowały się też ujawnianiem zdrajców w szeregach Armii Czerwonej i kolaborantów.
Smiersz zwalczał również narodowe struktury wojskowe i polityczne, które nie akceptowały radzieckich porządków wprowadzanych przez Moskwę na ziemiach wyzwalanych spod okupacji hitlerowskiej przez Armię Czerwoną.
Rozbrajał Armię Krajową
W Polsce jednostki Smierszu przede wszystkim rozbrajały oddziały Armii Krajowej. Szacuje się, że zaraz po przekroczeniu granicy przedwojennej Polski przez Armię Czerwoną siły specjalne NKWD i Smierszu aresztowały około 20 tys. osób, które w Moskwie uznano za wrogo nastawione do ZSRR i Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego (PKWN).
Wielu aresztowanych żołnierzy AK wywieziono w głąb ZSRR, gdzie zginęli w stalinowskich łagrach. Niektórych rozstrzeliwano na miejscu albo wtrącano do więzień lub obozów NKWD i Smierszu na terytorium Polski.
Według Memoriału, organizacji pozarządowej broniącej praw człowieka i dokumentującej stalinowskie zbrodnie, to właśnie Smiersz ponosi odpowiedzialność za obławę augustowską, czyli mord na 592 działaczach podziemia niepodległościowego z Suwalszczyzny latem 1945 roku.
Pacyfikacja tego regionu Polski przez NKWD i Armię Czerwoną rozpoczęła się 12 lipca 1945 roku. W jej wyniku zatrzymano 2 tys. osób; 592 podejrzewane o powiązania z podziemiem niepodległościowym wywieziono i zamordowano w nieznanym do dziś miejscu. Historycy uważają te wydarzenia za największą po II wojnie światowej, niewyjaśnioną dotąd zbrodnię dokonaną na Polakach.
O Polsce ani słowa
Autorzy wystawy w Centralnym Muzeum Sił Zbrojnych FR zbywają milczeniem te krwawe stronice historii Smierszu. Uwagę koncentrują głównie na walce z hitlerowskimi agentami i dywersantami.
Na ekspozycję złożyły się dokumenty z Centralnego Archiwum Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), fotografie, odznaczenia państwowe, rzeczy osobiste i mundury funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa ZSRR z lat wojny, a także używany przez nich sprzęt i broń. Pokazywany jest również sprzęt odebrany niemieckim szpiegom i dywersantom.
Część wystawy poświęcona jest okolicznościom śmierci Hitlera, poszukiwaniu jego współpracowników i trybunałowi norymberskiemu. Można zobaczyć m.in. kitel wodza III Rzeszy i prezenty, jakie otrzymał od swoich sojuszników.
Jeden z pokazywanych dokumentów to raport Smierszu na temat "rezultatów walki z agenturą i formacjami bandyckimi OUN i UPA na terenie zachodnich obwodów Ukrainy w lipcu-sierpniu 1944 roku". Prezentowane są też dokumenty dotyczące operacji Smierszu na terytorium Rumunii i dawnej Jugosławii.
W uroczystości otwarcia ekspozycji uczestniczyło wielu weteranów Smierszu. Był też generał FSB Aleksandr Zdanowicz, który oświadczył, że "kontrwywiad wojskowy Smiersz nie był ani zbiegowiskiem krwawych katów, ani radzieckim odpowiednikiem piekła; bardziej pasuje do niego określenie 'czyściec'".
Wystawa będzie czynna do 20 sierpnia.
Autor: adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org