Po jednej stronie policja, a po drugiej rozjuszeni Kurdowie, którzy wyszli na ulice wielu tureckich miast, by dać wyraz swojej złości. W ruch poszły m.in. kamienie, cegły, koktajle Mołotowa, pałki i gaz łzawiący. Efekt? Aresztowania i szpitalne nosze.