Piloci airbusa Air France walczyli ze sterami przez około 4 minuty, kołysząc się to na lewą, to na prawą stronę, zanim maszyna runęła do oceanu dziobem w górę - podali w piątek francuscy śledczy. Ustalili to na podstawie zapisów czarnych skrzynek. Wynika z nich również, że pojawiły się nieprawidłowości w działaniu urządzeń wskazujących prędkość maszyny. W katastrofie, do której doszło 1 czerwca 2009 roku, zginęło 228 osób. Nikt nie przeżył.