Rodzina 49- letniej kobiety z Wielkiej Brytanii straciła nadzieję, kiedy lekarze po trzech godzinach reanimacji powiedzieli, że Lorna Baillie nie żyje. Kobieta doznała rozległego ataku serca. W pewnym momencie jednak się obudziła - donosi Daily Mail. Jak podaje gazeta, stało się to po tym, jak mąż wyznał jej miłość.