W nalocie na południu Jemenu zabitych zostało 17 członków Al-Kaidy - poinformowało w niedzielę jemeńskie ministerstwo obrony. Do ataku doszło w sobotę wieczorem w prowincji Abjan, będącej bastionem islamskich fundamentalistów.
To nie jedyne ofiary walk w Jemenie. Jak podało Ministerstwo Obrony w ciągu ostatnich trzech dni w prowincji Abjan w starciach armii z bojownikami zginęło 57 członków Al-Kaidy. Wojsko jemeńskie przeprowadziło nalot na pozycje bojowników w okolicy Loder, jednego z większych miast prowincji. Prowincja Abjan wymknęła się w ubiegłym roku spod kontroli władz w Sanie.
Presja USA
Walka z Al-Kaidą jest jednym z priorytetów nowego prezydenta Jemenu Abd ar-Rabiego Mansura al-Hadiego. Hadi, wcześniejszy wiceprezydent, pod koniec lutego przejął władzę po Alim Abd Allahu Salahu, który po 33 latach rządów został zmuszony do ustąpienia na fali ulicznych protestów. Presję na Hadiego, aby zwalczył jemeńską gałąź Al-Kaidy, wywierają Stany Zjednoczone.
Konsekwencje zamętu
W trakcie utrzymującego się w Jemenie przez rok politycznego zamętu, który doprowadził do rezygnacji Salaha. Al-Kaida zdołała opanować niektóre tereny na południu kraju. W ostatnich tygodniach obszary te stały się celem podejmowanych z lądu i powietrza ataków sił rządowych, na co islamiści odpowiadają kontruderzeniami.
km/fac
Źródło: PAP