"A gdyby tak odwrócić role?". Modelki jako maltretowane zwierzęta

Dziewczyny dały się związać, ubrudzić, uwięzić
Dziewczyny dały się związać, ubrudzić, uwięzić
Źródło: fb/Foto.Szewscy/TVN24

W worku przy rzece, związane łańcuchem, wleczone za autem. Wolontariuszka z kaliskiego schroniska dla zwierząt i "psiara" z zamiłowania wzięły udział w mocnej sesji fotograficznej. Przed obiektywem pozowały, jak ofiary oprawców, którzy znęcają się nad zwierzętami. - Jeśli przekonamy chociaż jedną osobę, żeby tego nie robiła, to warto było - mówi Joanna, modelka.

Pomysł na sesję urodził się w głowie Joanny Zychowicz. Nie pracuje w schronisku, ale od zawsze walczyła o prawa zwierząt i postanowiła zrobić coś, dzięki czemu w sieci o nich zaszumi. - Fotografowie ogłosili, że zorganizują sesję, według scenariusza ich fanów. Pomyślałam, że to dobry moment żeby zrobić zdjęcia, które będą nieść jakiś przekaz - mówi.

Pomysły z życia wzięte

Zgłosiła się więc do Sebastiana i Katarzyny Szymskich. Wspólnie poprosili o zgodę schroniska na wejście na ich teren, zaprosili do udziału wolontariuszkę i wykonali kilka odważnych zdjęć, które mocno zwracają na siebie uwagę.

Są czarno-białe. Przedstawiają dwie dziewczyny w sytuacjach, o których mówi się często w przypadkach odnajdowania kolejnych ofiar znęcania się nad zwierzętami. Widać więc modelkę przywiązaną do drzewa w lesie, jest też kobieta skrępowana łańcuchem i wrzucona do bagażnika.

- Pomysły na pozy były inspirowane kilkoma prawdziwymi kampaniami w internecie - mówi Sebastian, fotograf. - Niektóre rodziły się też spontanicznie. Jak już przywiązali mnie do samochodu, to stwierdziłam, że dla efektu podrapię jeszcze ziemię pazurami - opowiada Joanna.

"Odmienić los bezbronnych zwierząt"

Modelki chciały zwrócić uwagę na to jak źle traktuje się zwierzęta
Modelki chciały zwrócić uwagę na to jak źle traktuje się zwierzęta
Źródło: facebook.com/Foto.Szymscy

Sesja zyskuje coraz większą popularność na Facebooku. - Zbliża się okres letni, to często czas nieprzemyślanych adopcji. Nie chodzi nam o to, żeby powiedzieć teraz "nie bierzcie psów ze schroniska". Chodzi o to, żeby zastanowić się dwa razy, żeby nie kończyło się to tragicznie, maltretowaniem zwierząt. Jeśli przekonamy chociaż jedną osobę, żeby tego nie robiła, to warto było - mówi Joanna.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że przekaz poszedł daleko i dzięki temu trafi do wielu, którzy często bagatelizowali problem. Oby dzięki temu udało się odmienić los często bezbronnych zwierząt - dodaje fotograf.

Sesja odbyła się częściowo na terenie schroniska
Sesja odbyła się częściowo na terenie schroniska
Źródło: facebook.com/Foto.Szymscy

Autor: ww/gp / Źródło: TVN 24

Czytaj także: