|

Gdzie jest Zygmunt Korfanty? Po jego zaginięciu w stajni wylali beton

Dom za dębowym lasem
Dom za dębowym lasem
Źródło: Martyna Sokołowska/tvn24.pl
Po 26 latach pani Józefa z Wydrnej przypomniała sobie, że w domu za dębowym lasem, w części przeznaczonej na stajnię, ktoś wylał beton. Stało się to już po zaginięciu Zygmunta Korfantego. Niedaleko tego domu widziano go po raz ostatni. To nowy, niebadany wcześniej przez policję, wątek sprawy.Artykuł dostępny w subskrypcji

82-letnią Józefę odnajduję w Wydrnej 19 marca, dokładnie 26 lat od dnia, w którym sąsiedzi po raz ostatni widzieli Zygmunta Korfantego. Kobieta pamięta zaginionego 51-latka i policyjne poszukiwania za nim.

Po tym, jak lokalna telewizja w marcu tego roku przypomniała historię jego zaginięcia, starsza pani przypomniała sobie rozmowę sprzed lat, z sąsiadką.

- Był z Dydni Stefan i sąsiadka stąd, oboje już nie żyją. Ona była w szpitalu i on też był. Przyszedł do niej na salę i opowiadał, że obszedł las, co go Dębina nazywają. Obszedł ten las tam i z powrotem i świeżej ziemi nigdzie nie było. I mówi tak: tam robili w stajni beton, muszę jeszcze raz tam iść i to zbadać. I mówił, że może czasem tam tego Zygmunta pochowali, zabetonowali - wspomina kobieta.

Ale Stefan do dębowego lasu już nie wrócił. Krótko po rozmowie z sąsiadką zmarł.

Pani Józefa o rozmowie z sąsiadką opowiedziała synowej najstarszej siostry zaginionego Zygmunta Korfantego. Rodzina 51-latka o sprawie powiadomiła naszą redakcję, a my informację przekazaliśmy policji w Brzozowie.

Policjanci nigdy wcześniej nie badali tego wątku.

Zygmunt Korfanty z żoną
Zygmunt Korfanty z żoną
Źródło: Archiwum prywatne

- Tego typu informacje często pojawiają się w sprawach zaginięć. Wynika to z różnych czynników. W małych społecznościach lokalnych ludzie plotkują, rozważają różne wersje zdarzeń. Nie zawsze mówią o tym głośno, czy dzielą się z organami ścigania. Czasem właśnie duży upływ czasu od zdarzenia powoduje, że takie informacje zaczynają się pojawiać. Bywa również tak, że po śmierci domniemanego sprawcy mieszkańcy chętniej otwierają sią i mówią o swoich hipotezach - komentuje Justyna Poznańska, psycholożka śledcza i profilerka z wieloletnim doświadczeniem.

Czytaj także: