Ponad dwa promile alkoholu w organizmie miał 45-latek, który w miejscowości Rzeczyca Długa (Podkarpackie) przejechał przez barierę ochronną i zjechał ze skarpy w dół zatrzymując się na prywatnej posesji. Mężczyźnie grozi do trzech lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w niedzielę (7 czerwca) po godzinie 2 w miejscowości Rzeczyca Długa w powiecie stalowowolskim na Podkarpaciu. Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu wynika, że 45-letni mieszkaniec powiatu stalowowolskiego, jadąc citroenem stracił panowanie nad pojazdem, przejechał przez barierę ochronną i zjechał z około pięciometrowej skarpy wprost na prywatna posesję.
"45-latek podróżował sam, nie wymagał hospitalizacji. Przeprowadzone badanie wykazało, że był pijany. Miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu" - przekazała policja w Stalowej Woli.
Jak poinformowali mundurowi mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. Jego samochód został zabezpieczony przez policje.
"Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości 45-latek odpowie teraz przed sądem. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności" - podała stalowowolska policja.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Stalowej Woli