Początkowo brązowy medal przypadł Chince. Jednak Niemka, rekordzistka świata, złożyła protest, który został uznany.
Nie dała za wygraną
Piątej próby Heidler sędziowie w ogóle nie uznali. Rzut oceniono jako spalony, nawet go nie mierzono. Niemka od razu pobiegła do stolika sędziowskiego, ale dopięła swego dopiero po zakończeniu konkursu.
Już po zakończeniu konkursu, gdy Chinka robiła rundę honorową na Stadionie Olimpijskim, ogłoszono, że brąz zostaje przyznany Niemce. Jej wynik 77,13 m z piątej próby uwzględniono. Oznaczał dla Heidler brąz, dla Chinki smutek i łzy.
Autor: mn,twis//gak / Źródło: tvn24.pl