- Jak to usłyszałem, to od razu go pokochałem – tłumaczył Tomasz Zimoch zachowanie swojego kolegi po fachu. Islandzki komentator, przy golu strzelonym przez jego reprezentację w ostatniej minucie meczu z Austrią, o mało nie wyszedł z siebie. Ta bramka oznaczała bowiem awans Wyspiarzy do 1/8 finału Euro.
W programie "Strefa Kibica" jeden z najbardziej znanych i rozpoznawalnych polskich komentatorów sportowych wypowiedział się o tym, co przeżył, gdy usłyszał Gudmundura Benediktssona. W przeszłości był on piłkarzem Islandii. Teraz relacjonuje mecze dla tamtejszej telewizji. Komentator w niezapomniany sposób zareagował na zdobytą przez Arnora Ingviego Traustasona bramkę. Dała ona islandzkiej ekipie zwycięstwo w 94. minucie spotkania.
- Nie znam go, ale od razu pokochałem to, co robi – wyznał Zimoch.
Dziewiąta symfonia
- Proszę zwrócić uwagę. Nie rozumiałem przecież tego, co mówi, ale tak pięknie grał emocjami, że zrozumiałem, o co mu chodzi. Niekiedy jest tak, że słyszymy, co ktoś mówi, a takich emocji nie ma – opisał swoje wrażenia Zimoch po wysłuchaniu islandzkiego kolegi.
Nasz sprawozdawca sportowy słowną ilustrację Benediktssona nazwał "Dziewiątą symfonią komentatora islandzkiego". – Jest porywająca, fantastyczna – dodał. - Jak tu nie kochać takiej komentatorskiej symfonii? - zastanawiał się na antenie TVN24.
Wie co to znaczy
- Ci, którzy nigdy tego nie przeżyli, nie wiedzą, co znaczy dla komentatora przedstawiać taką piękną chwilę – wytłumaczył człowiek, który kilkanaście lat temu na antenie przeżywał ostatni awans polskiego klubu do Ligi Mistrzów. Gdy w końcówce spotkania z Broendby Widzew strzelił gola dającego polskiej ekipie awans do tych rozgrywek, Zimoch krzyczał rozemocjonowany do sędziego: "Dlaczego Pan nie gwiżdże? Panie Turek kończ pan już to spotkanie!".
Polska przed Szwajcarią
Być może Zimoch będzie miał okazję do takich chwil radości, komentując kolejny mecz Polaków w programie "Strefa Kibica" w TVN24. Na razie wie, że dla ekipy Nawałki będzie to trudne spotkanie i wylicza atuty Szwajcarów.
- Dobra gra obronna. Ich bramkarze występują przecież w Bundeslidze. Jest tam też chwalony obrońca Juventusu - Lichsteiner - zauważa Zimoch, ale i wlewa optymizm w serca. - Przypomnijmy, że Polacy w obronie też sobie radzą, nie stracili na tym turnieju gola - zakończył. Mecz Polaków o awans do ćwierćfinału Euro 2016 odbędzie się w sobotę.
Autor: ks / Źródło: sport.tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: GEORGI LICOVSKI/PAP/EPA