Wyszedł na wolność i znów zaatakował

Zbrodnia przyczajona
Zbrodnia przyczajona
Źródło: tvn24

Oto dowód na to, że tzw. "ustawa o bestiach" wcale nie chroni przed wszystkimi groźnymi przestępcami. To historia człowieka skazanego na karę śmierci. Dostał jednak prawo łaski i po 25 latach wyszedł na wolność. A trzy miesiące później o mało nie zabił nożem kobiety. Służba więzienna wiedziała, że to niebezpieczny człowiek - ale nie mogła wnioskować o jego izolację, bo ustawa dotyczy tylko skazanych, którzy odbywali karę w systemie terapeutycznym. A Ludwik S. żadnej terapii nie miał.

Źródło: tvn24

Czytaj także: