Była radość, był i smutek. Po meczu Czechy - Portugalia zakończonym wynikiem 0:1, kibice drużyny naszych południowych sąsiadów wychodzący z stadionu w Warszawie mieli minorowe nastroje. - A Czechi taki sobie, ale Polska super - powiedział jeden z nich. Portugalczycy natomiast śpiewali z radości.
Były okrzyki "Portugal", w których przodowali najmłodsi kibice, z zapałem zdzierający sobie gardła. Ci starsi reprezentowali klasyczny repertuar w postaci "We are the champions" zespołu Queen.
Portugalczyków wspierali też liczni Polacy, którzy stanowili większość widzów na trybunach. Wiele pań koncentrowało się na Christiano Ronaldo. - No może najpiękniejszy nie jest, ale kopie dobrze piłkę, spisał się dziś - powiedziała jedna z Polek.
- Myślę, że będzie dumny, że w końcu coś strzelił. W końcu się udało - zauważył bardziej uszczypliwie polski kibic, który zapomniał chyba, że to już trzecia bramka CR7 w turnieju.
Część Polaków wspierała naszych południowych sąsiadów. Ci natomiast byli w kiepskich nastrojach. Niektórzy zachwalali Polskę, ale większość opuszczała stadion w ciszy.
- Graliśmy pięknie, szkoda tylko tego jednego gola - powiedziała jedna z Czeszek.
Autor: mk/k / Źródło: tvn24.pl