Na liczniku miał prawie 250 km/h i z taką prędkością nocą jechał po Trójmieście. Wielokrotnie przejeżdżał też na czerwonym świetle i popisywał się swoimi akrobacjami. Żarty skończyły się nie na drodze, a wtedy kiedy film z jego udziałem trafił do sieci. Teraz szuka go policja, a my pytamy ile czasu trzeba by go znaleźć i ukarać oraz jak duża to kpina z prawa, bo sytuacja przypomina tą ze słynnym Frogiem.
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24