Pięćdziesiątki nie chcą nas puścić. Od wczoraj zmagamy się z zimnym, południowym wiatrem. Jako że jachty nie pływają pod wiatr kreślimy zygzaki. Cala noc i tylko kilka mil na południe. Cały czas liczymy na odkręcenie się wiatru. Ponad 20 km wiatru, temperatura 3 stopnie i śnieg dają wycisk sternikowi. Coraz częściej sterujemy w narciarskich goglach. Podwójne rękawiczki i skarpety są już dawno standardem. Przestajemy wierzyć w życie pozaoceaniczne :-)