Krzysztof Mączyński, pomocnik Górnika Zabrze, jest jedną z największych sensacji spośród piłkarzy powołanych do reprezentacji przez Adama Nawałkę. Sam zawodnik przyznał jednak szczerze, że pełnoprawnym kadrowiczem jeszcze się nie czuje.
Kapitan wicelidera T-Mobile Ekstraklasy powiedział w rozmowie z oficjalną stroną Górnika, że nie było go na pierwszej liście powołanych. Do kadry wskoczył bowiem awaryjnie, zastępując kontuzjowanego Mateusza Klicha. - Chyba każdy piłkarz marzy o tym, że kiedyś dostanie swoją szansę w reprezentacji. Pierwotnie miało mnie tu nie być, ale kontuzjowany jest Mateusz Klich, któremu przy okazji życzę szybkiego powrotu do zdrowia, i wybór padł na mnie - mówi Mączyński. Ciężka praca u Nawałki popłaca Mączyński podkreślił jednak, że powołania dla piłkarzy Górnika nie powinny być zdziwieniem. Zabrzanie świetnie spisują się w lidze, a w dodatku nie unikają tego, co najbardziej ceni Nawałka, czyli ciężkiej pracy. - W ostatnich dwóch latach Górnik prezentuje po prostu dobry piłkarski poziom i to przełożyło się na powołania. Jestem zadowolony z osiąganych wyników w klubie, a przykład mój, Pawła i Rafała pokazuje, że każdy kto ciężko pracuje, może liczyć na szansę - kończy "Mąka".
Autor: ekstraklasa.tv / Źródło: gornikzabrze.pl