Miroslav Radović, zawodnik Legii Warszawa, odbierze wkrótce polski paszport. W mediach na nowo rozgorzała dyskusja na temat ewentualnego powołania Serba do naszej reprezentacji. Piłkarz Legii wysyła do mediów sprzeczne sygnały w tej sprawie.
Choć popularny "Rado" od kilku sezonów błyszczy w T-Mobile Ekstraklasie, nie znajduje on uznania w oczach selekcjonera Serbii. Radović dostał zaledwie jedno powołanie do kadry, ale z występu w reprezentacji wykluczyła go wówczas kontuzja. Piłkarz lada moment odbierze jednak polskie obywatelstwo, toteż jak bumerang wraca temat jego gry dla Polski. "Polska kadra dla Polaków" Sam Miroslav Radović wielokrotnie powtarzał, że gra w biało-czerwonych barwach go nie interesuje. Legionista powtórzył to także podczas wczorajszej rozmowy z portalem Legia.com, w której odpowiadał na pytania fanów. - Nie, nigdy nie zagram w polskiej kadrze. Uważam, że w reprezentacji powinni grać Polacy. Żaden tam Obraniak, Perquis czy Boenisch. Polska to ogromne państwo, które powinno postawić na młodych zawodników i właśnie w takim kierunku iść - powiedział "Rado". Zmieni zdanie? "Super Express" podaje jednak, że Miroslav Radović może zmienić zdanie. Jak dowiedzieli się dziennikarze tej gazety, tuż po odebraniu paszportu zawodnik mistrza Polski ma zgłosić chęć gry dla Polski. Mało tego, nawet we wczorajszej rozmowie z Legia.com zawodnik wypowiedział się o tym dość enigmatycznie. - Jeśli chodzi o grę dla Serbii, to myślę, że teraz jest to dla mnie już zamknięty temat. Może czymś Was zaskoczę, ale... czas pokaże - zakończył Radović.
Autor: ekstraklasa.tv