Piotr Matywiecki nominowany jest do Nagrody Literackiej Nike po raz czwarty - a w finałowej siódemce znalazł się po raz trzeci.
Urodzony w 1943 r. w Warszawie poeta i eseista zaliczany jest do klasycyzującego nurtu polskiej poezji. Najważniejszym i najgłośniejszym dziełem Matywieckiego jest jednak obszerny tom esejów "Kamień graniczny" z 1994 r., w którym pisarz dokonuje osobistego rozrachunku z tematem Holocaustu oraz niezawinionego cierpienia Żydów. Mimo że sam twórca nie doświadczył w sposób świadomy piekła II wojny światowej, czuł, że ma moralny obowiązek zmierzyć się z niewyrażalnym problemem cierpienia i zła wynikającego z ludobójstwa oraz zagłady.
Zarówno w twórczości eseistycznej, jak i poetyckiej Matywiecki obraca się wokół zagadnień refleksyjno-filozoficznych: sensu istnienia, przemijania, miejsca człowieka w historii i wszechświecie. Uniwersalne tematy, które powracają w kolejnych jego publikacjach, to także Warszawa oraz prywatna żydowska przeszłość. "Matywieckiemu chodzi o język i obecność. Jedno służy drugiemu, gdyż jednostkowe istnienie oznajmia się tylko poprzez słowa i na odwrót - tylko mając pewność swego istnienia, miejsca w przestrzeni, o którym można powiedzieć 'własne', posiada się powód i prawo, by zwracać się do innych, absorbować ich, zapraszać do swojego świata" - napisał Piotr Śliwiński w "Gazecie Wyborczej". - Wartością wiersza jest jego własna, wewnętrzna muzyka, nie powinno się jej zagłuszać najpiękniejszą nawet muzyką zewnętrzną. Czasami trudno jest dosłuchać się takiej wewnętrznej muzyki, ale ona w ukryciu istnieje. Zdarza się, że czasami słyszę wyraźnie muzykę swojego wiersza. Wtedy mam poczucie, że mi się udał - stwierdził pisarz w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Autor: tmw//js / Źródło: tvn24.pl/Gazeta Wyborcza