Pijani kierowcy są jednym z tych problemów, z którymi nie radzi sobie nie pierwszy rząd. Mimo to, premier Tusk dzień po tragedii w Kamieniu Pomorskim zwołuje nadzwyczajną naradę i nakazuje ministrom sprawiedliwości i spraw wewnętrznych coś z tym zrobić. I robi to przy akompaniamencie podpowiedzi sejmowej opozycji i oficjalnych policyjnych statystyk, które mówią jasno, że z roku na rok jest lepiej. Jeszcze rano dla ministra spraw wewnętrznych priorytetem były przestępstwa ksenofobiczne. Po południu już pijani kierowcy.