Nie wszyscy w Niemczech we wtorek pracują. Szacuje się, że nawet pół miliona dumnych kibiców wita w Berlinie mistrzów świata. Ci wrócili do ojczyzny po pięciotygodniowej, zakończonej sukcesem mundialowej kampanii.
Szaleństwu reprezentacja Niemiec oddała się jeszcze w Rio, zaraz po finałowym zwycięstwie. We wtorek ma miejsce ciąg dalszy, już w ojczyźnie.
Mistrzów świata oraz sztab szkoleniowy z trenerem Joachimem Loewem powitały na tarasie widokowym lotniska Berlin-Tegel tłumy kibiców. Przy dźwiękach utworu "Football's Coming Home" najcenniejsze piłkarskie trofeum z samolotu wyniósł kapitan reprezentacji Philipp Lahm.
Z portu lotniczego piłkarze ruszyli w mistrzowską przejażdżkę przez stolicę. Punktem kulminacyjnym wyjątkowej wycieczki jest przyjazd w okolice Bramy Brandenburskiej, gdzie w specjalnie przygotowanej strefie kibica na drużynę Loewa czeka ok. 500 tys. kibiców. Pierwsi zaczęli zbierać się już o godz. 7.
- Nie możemy się już tego doczekać. Jesteśmy bardzo podekscytowani, aby zobaczyć, co przygotowali dla nas kibice. Na szczęście tym razem wracamy z Pucharem Świata - mówił zaraz po wylądowaniu uradowany Bastian Schweinsteiger.
Back in Germany!!! #Fanmeile #Weltmeister #Siegerflieger #PartOfGoetze pic.twitter.com/kBRyxOGwES
— Mario Götze (@MarioGoetze) lipiec 15, 2014
Czekał 625 KM
Tam mistrzowie przesiedli się do efektownej ciężarówki. Napędzany 625 koniami mechanicznymi samochód, dostarczony reprezentacji przez jej głównego sponsora, ciągnął za sobą specjalną platformę, na której stali i świętowali piłkarze oraz sztab szkoleniowy. Ciężarówkę zdobią daty niemieckich triumfów w MŚ - 1954, 1974, 1990 i 2014.
Na ustawionej w centralnym miejscu scenie, na którą zaczęli wychodzić piłkarze, ruszyło szaleństwo. "Die Nummer Eins der Welt sind wir" - niesie się z niej co chwilę.
Na część najskuteczniejszego strzelca w historii MŚ przyśpiewkę zaintonował Toni Kroos: "Miiiiro Klooose. Tyś najlepszym facetem na świecie".
Wszyscy mistrzowie ubrani są w koszulki z wielkim numerem jeden na przedzie. Jak na najlepszą reprezentację świata przystało.
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl