Nadszedł czas podsumowania. W niedzielę sportowcy zakończą zmagania o medale. To były dwa tygodnie pełne emocji, wzruszeń i… zawodów. Przeżyjcie to jeszcze raz z tvn24.pl!
Oszustwo na początek
Wszystko rozpoczęło się o 20.08 8 sierpnia, choć w zasadzie o 22.05, kiedy prezydent Chin Hu Jintao ogłosił całemu światu, że „igrzyska uważa za otwarte”. Potem rozbłysły fajerwerki, a chiński gimnastyk zawieszony kilkadziesiąt metrów nad ziemią zapalił znicz olimpijski. To było otwarcie w wielkim stylu… Choć nie do końca. Cały świat zbulwersowała sprawa chińskiej dziewczynki, która miała piękny głos, ale nie była zbyt urodziwa, żeby zaśpiewać podczas ceremonii. ZOBACZ CEREMONIĘ OTWARCIA
Polskie kłopoty i nie tylko
Pierwsze dni były dla Polaków ogromnym rozczarowaniem. Długo „żyliśmy” piątym miejscem naszej Mirosławy Sagun- Lewandowskiej w strzelaniu z karabinka pneumatycznego. (CZYTAJ WIĘCEJ).
Początek igrzysk upłynął nie tylko pod znakiem kolejnych porażek polaków, z pływakami i szermierkami na czele. Cały świat drżał o bezpieczeństwo, gdy Rosja rozpoczęła konflikt na Kaukazie.
Sportowcy stanęli na szczęście na wysokości zadania – Gruzini pozostali w Pekinie, a Rosjanka i Gruzinka serdecznie wyściskały się na olimpijskiej strzelnicy. ZOBACZ POJEDNANIE NA STRZELNICY
Michael Phelps Superstar
Wielką gwiazdą igrzysk, od samego początku stał się amerykański pływak Michael Phelps. Już przed inauguracją zmagań w „Wodnym sześcianie” ogłosił wszem i wobec, że pobije rekord igrzysk rodaka Marka Spitza (7 złotych medal) i… zrobił to.
Ostatecznie wywalczył 8 złotych krążków okraszając je rekordami świata. CZYTAJ O REKORDACH PHELPSA
"Isia" zawodzi, a Hindus...
Porażki Otylii były wielkim zawodem, ale prawdziwy szok przyszedł 12 września. Typowana do medalu Agnieszka Radwańska przegrała już w drugiej rundzie z Włoszką i wściekła zeszła z kortu, a w Polsce zaczęto obawiać się czy z Pekinu przywieziemy choć jeden medal. Tak słabego początku już dawno nie było. CZYTAJ O KATASTROFIE RADWAŃSKIEJ
Tego samego dnia cieszyli się za to… Hindusi. Abhinav Bindra zdobył pierwsze złoto w historii Indii – w strzelaniu z karabinka pneumatycznego. PRZECZYTAJ ILE HINDUS ZAROBIŁ ZA ZŁOTO
Gdzie te medale?
Mimo braku medali, Polacy dostarczyli nam sporo radości. Jacek Proć pobił rekord olimpijski w strzelaniu z łuku, a gwiazdą światowych mediów została grająca jedną ręką Natalia Partyka. Naród domagał się jednak medali… CZYTAJ O NASZEJ TENISISTCE
W końcu...
Udało się 15 sierpnia. Drużyna szpadzistów otworzyła worek medalowy zdobywając srebro. CZYTAJ WIĘCEJ
Kilka godzin później złoto dołożył kulomiot Tomasz Majewski. Podobnie jak nieżyjący już Władysław Komar w Monachium, nikomu wcześniej nieznany Polak zdeklasował konkurentów w olimpijskim konkursie. To był pierwszy medal na igrzyskach wręczony w „ptasim Gnieździe”. Naród (częściowo) odetchnął z ulgą… CZYTAJ O ZŁOCIE MAJEWSKIEGO
Mr 9,69
Dzień później rozbłysła chyba najjaśniejsza gwiazda igrzysk w Pekinie. „Pan 9,69”, „Błyskawica”, „Superman”. Mowa oczywiście o Jamajczyku Usianie Bolcie, który pobił rekordy na 100 i 200 metrów.
Na deser czarnoskóry sprinter poprowadził sztafetę Jamajki do złota. Świat oniemiał. CZYTAJ O FENOMENALNYM SPRINTERZE
Najlepszy dzień igrzysk
A potem przyszła medalowa niedziela. Krążki dla Polaków sypały się jak seria z karabinu maszynowego. Wyliczmy: najpierw srebrni wioślarze , potem brązowa zapaśniczka Agata Wieszczek, następnie złoci wioślarscy Terminatorzy , a na koniec srebrny ciężarowiec Szymon Kołecki. To był polski dzień w Pekinie.
Dramat po chińsku
Tymczasem Chińczycy kolekcjonowali kolejne medale, ale i tak nie byli zadowoleni. Kontuzji doznał słynny płotkarz Liu Xiang. Państwo środka zalało się łzami. Skorzystał… Polak, Artur noga, który w finale na 110 m był piąty.
Polskie szczęście...
A Polacy? Zdobyli kolejny medal i to złoty. Leszek Blanik posmarował "konia" miodem, skoczył arcytrudnego Blanika i wygrał. (CZYTAJ O ZŁOTYM GIMNASTYKU)
... i kłopoty
Dzień później po sensacyjne srebro zdobył dla nas Piotr Małachowski i Polacy… jakby stanęli.
Później kamery pokazywały zataczającego się trenera szermierki, bokserzy przegrywali z każdym kto wyszedł na ring (podobnie jak zapaśnicy na macie i judocy), a siatkarskie "Złotka" straciły karaty z mistrzostw Europy i wyjechały z Pekinu z jednym zwycięstwem. Na pocieszenie podopieczne Bonitty pobiły rekord oglądalności w pierwszym tygodniu igrzysk. Ich meczu z gospodyniami oglądało 372 miliony widzów na całym świecie. CZYTAJ WIĘCEJ O FATALNYM WYSTĘPIE SIATKAREK NA IGRZYSKACH
Czarna środa
Jakby tego było mało, 20 sierpnia odpadły nasze największe nadzieje medalowe. Siatkarze szli przez Pekin jak burza, żeby po dramatycznym meczu przegrać z Włochami. Szkoda, że cały czas musimy żyć złotym medalem podopiecznych Huberta „Kata” Wagnera.
Do siatkarzy dostroili się szczypiorniści. Podopieczni Bogdana Wenty, którzy w grupie pokonali mistrzów olimpijskich z Chorwacji, w ćwierćfinale przegrali z Islandią. Panowie, to nie tak miało być… CZYTAJ WIĘCEJ
Radosny finał
Potem było trochę śmiechu, niestety także przez łzy. Tadżyk pogryzł na ringu Kazacha, a polski trener lekkiej atletyki zasnął na trawniku. Bez komentarza.
I tak dotarliśmy do końca. W sobotę poprzedzającą zamknięcie igrzysk Polacy dołożyli dwa srebrne krążki (Mai Włoszczowskiej i kajakarskiej kobiecej dwójki) i wynik z Aten został wyrównany.
Teraz pozostanie nam narzekanie, że za mało i w złym stylu. Za cztery lata igrzyska zawitają do Londynu – tam „Biało-czerwoni” na pewno będą mogli liczyć na głośny doping rodaków. Czy to wystarczy do medali?
W Atenach Polacy zdobyli dokładnie tyle samo medali. Piotr Nurowski, prezes PKOl, zapowiedział, że jeśli wynik z 2004 roku nie zostanie poprawiony, poda się do dymisji. Czy dotrzyma słowa?
Źródło: tvn24.pl