Nagła dymisja w policji - z funkcji komendanta głównego zrezygnował powołany zaledwie dwa miesiące temu insp. Zbigniew Maj. Ten sam, który jeszcze niedawno ganił poprzednika za przepych w urządzaniu komendy. Teraz nazwisko Maja pojawia się w prokuratorskim śledztwie dotyczącym podejrzenia o korupcję. On sam zapewnia, że jest niewinny i padł ofiarą prowokacji, bo "zadarł z układem".
Źródło: tvn24