W Rosji miał bronić mistrzostwa świata, a zaliczył klapę i Niemcy pożegnali się z mundialem już po fazie grupowej. Mimo to Joachim Loew zachowa posadę selekcjonera.
Informację tę jako pierwsze podały "Bild" i "Sport Bild", wkrótce potem potwierdziła ją Niemiecka Federacja Piłkarska (DFB).
DFB napisała w komunikacie, że Loew chciał pozostać z zespołem i "przebudować go z myślą o nadchodzących wyzwaniach". - Wraz z drużyną będziemy analizować i dyskutować, a przed startem nowego sezonu wyciągniemy właściwe wnioski - powiedział selekcjoner. W maju 58-letni szkoleniowiec przedłużył umowę z DFB do 2022 roku. Mówił wówczas, że wypełni kontrakt niezależnie od wyniku osiągniętego z drużyną narodową w Rosji.
12 lat sukcesów
Według niemieckich dzienników prezes DFB Reinhard Grindel już w czwartek, w samolocie z Moskwy do Frankfurtu nad Menem, obiecał selekcjonerowi pełne wsparcie i zaufanie. Dzień wcześniej ustępujący mistrzowie świata przegrali z Koreą Południową 0:2 i odpadli z turnieju w fazie grupowej, co przydarzyło im się po raz pierwszy w historii. Loew jest selekcjonerem Niemiec od 2006 roku, wcześniej przez dwa lata był asystentem Juergena Klinsmanna. Pod jego wodzą reprezentacja tego kraju dotarła co najmniej do półfinału wszystkich ważniejszych turniejów oprócz tego trwającego w Rosji: Euro 2008, 2012 i 2016, mistrzostw świata 2010 i 2014 (w Brazylii triumfowała) oraz Pucharu Konfederacji 2017 (także zwycięstwo). Pierwszy mecz o stawkę po sensacyjnym odpadnięciu z rosyjskiego mundialu Niemcy rozegrają 6 września w Lidze Narodów. Rywalem będzie Francja.
Nawałkę zwolnili
Niemiecka federacja okazała się bardziej wyrozumiała niż polska.
Biało-Czerwoni również odpadli z mistrzostw po fazie grupowej, ale Adam Nawałka szansy rehabilitacji nie otrzyma.
Autor: pqv/twis / Źródło: sport.tvn24.pl, PAP