- Są pewne granice cierpliwości i pewien dyskurs estetyczny w pewnych sytuacjach. Oczywiście jeżeli mnie pijany obrzyga w autobusie, to nie jest obelga, ale nieprzyjemne. Jeśli coś podobnego spotyka mnie w miejscach sakralnych, to uważałbym to za nie do przyjęcia - powiedział w "Faktach po Faktach" Władysław Bartoszewski. Odniósł się w ten sposób kolejny raz do swych ostrych słów ws. zeszłorocznych zajść podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24