Po wygranej z Szwecją 2:0 oraz awansie do ćwierćfinału rosyjskie media gloryfikują "swojego" holenderskiego trenera - Guusa Hiddinka. - Dziękujemy ci, Guusie Hiddinku. Uczyniłeś coś, w co nikt nie wierzył. Wskrzesiłeś piłkarską Rosję" - pisze "Sport-Express".
W Moskwie środowe zwycięstwo nad Szwecją kibice świętowali do rana. Setki samochodów, udekorowanych biało-niebiesko-czerwonymi flagami państwowymi Rosji, przez całą noc krążyły po centrum stolicy. Wiwatom nie było końca. "Rosja - mistrzem!" - skandowali rozentuzjazmowani fani sbornej.
Rosja unosi się radością. Po raz pierwszy w historii jej reprezentacja zakwalifikowała się do ćwierćfinału piłkarskich mistrzostw Europy (ZSRR zdobył tytuł mistrza Europy w 1964 i trzy razy występował w finale tego turnieju). "Guus Hiddink nauczył rosyjskiego niedźwiedzia tańczyć z piłką" - komentuje w czwartek ten sukces moskiewska prasa.
Teraz z niecierpliwością czekamy, co będzie dalej. Dlatego, że ta drużyna nikogo się nie przestraszy. Ona może przegrać, ale nigdy się nie podda - dodaje sportowy dziennik.
Holender przywrócił Rosjanom dumę
Z kolei "Sowietskij Sport" zauważa, że to holenderski szkoleniowiec, który w wywiadach prasowych o Rosji mówi "nasz kraj", zdołał przywrócić rosyjskim piłkarzom pojęcie patriotyzmu. -Zrozumieli, że najważniejsze nie są ani stroje, w których wychodzą na boisko, ani podział premii, ani też spoczywanie na laurach po przebrnięciu przez eliminacje. Uświadomili sobie, że futbol - to praca. Praca, która może przynieść radość nie tylko im, lecz także innym ludziom - wskazuje dziennik.
Natomiast państwowa telewizja Kanał Pierwszy odnotowuje, że Hiddink oświadczył, iż jest dumny ze swoich graczy; że w ciągu kilku dni wydorośleli; że ten młody zespół już zasłużył na szacunek i wdzięczność, niezależnie od wyniku ćwierćfinału z groźnymi Holendrami. "Jednak piłkarze sprawili, że wszyscy chcą więcej" - podkreśla ta stacja.
Komercyjna telewizja NTV zwraca z kolei uwagę, że Hiddink zapowiedział już, iż środowy sukces - to nie kres możliwości jego drużyny. "Udowodnić to szczęściarz Guus i jego podopieczni będą mieć okazję już w sobotę w spotkaniu z Holandią w Bazylei".
Źródło: PAP, tvn24.pl