sobota, 17 marca, godz. 21:00Tym razem w Magazynie o samych konfliktach: o tym, kto jest winien pogorszeniu stosunków polsko-niemieckich, o awanturze między Związkiem Nauczycielstwa Polskiego a Ministerstwem Edukacji Narodowej, konflikcie o. Tadeusza Rydzyka z Pałacem Prezydenckim i spięciach na linii minister sprawiedliwości - Trybunał Konstytucyjny. Do rozmowy na te tematy Tomasz Sekielski zaprosił Julię Piterę z PO, Jolantę Szczypińską z PiS, Wojciecha Wierzejskiego z LPR i Grzegorza Napieralskiego z SLD.
- Nie należało się spodziewać, że w ciągu 30-godzinnej wizyty zdarzy się przełom - uznała Julia Pitera. Niemniej stwierdziła, że pewien krok na przód w stosunkach polsko-niemieckich został wykonany. Choć oceniła, że strona polska przyczyniła się w dużym stopniu do pogorszenia tych stosunków, bez potrzeby je zaogniając.
- To nie Polacy zaogniają stosunki, tylko bracia Kaczyńscy - mówił z gdańskiego studia Grzegorz Napieralski. Rządu i prezydenta broniła Joanna Szczypinska: - Nie dziwię się, że pan Napieralski obawia się, że ta wizyta mogła się skończyć sukcesem - ripostowała.
Wojciech Wierzejski za złe stosunki polsko-niemieckie obwinia stronę niemiecką, incydenty związane z Powiernictwem Pruskim i prasą niemiecką, która - według Wierzejskiego - robiła na Polskę "niesłuszną, wulgarną i napastliwą nagonkę".
Związek Nauczycielstwa Polskiego protestował przeciw ministrowi edukacji Romanowi Giertychowi. W odpowiedzi nauczyciele usłyszeli ze strony wiceministra edukacji Mirosława Orzechowskiego oskarżenia o „płatną manifestację” i „życie w chmurach komunizmu”. Wojciech Wierzejski podtrzymał opinię Orzechowskiego, mówiąc o ZNP, że uprawia „największe partyjniactwo jakie może być”.
- Dziwię się, że partia, która ma na swoim koncie młodzieżówkę, która pozdrawia się gestem „Heil Hitler” chce się pozbyć wspaniałych nauczycieli, którzy wyuczyli pokolenia - mówił Grzegorz Napieralski. Jego ugrupowanie zostało oskarżone o polityczne wykorzystanie manifestacji nauczycieli: - SLD nie zwoływało, nie finansowało i nie inspirowało tego spotkania - zaprzeczał poseł Sojuszu.
O dzisiejszym pomyśle wiceministra Orzechowskiego, który zapowiada, że kandydaci na dyrektorów szkół powinni się „odcinać od dziedzictwa komunistycznego”, bo w przeciwnym razie nie będą powoływani na te stanowiska Jolanta Szczypińska powiedziała: - To pomysł zupełnie nie z tej planety. ZNP nie jest zdelegalizowany i nie możemy jego działaczom zabraniać pełnić funkcji publicznych. Po to walczyliśmy o demokrację, żeby mieć teraz różne związki - dodała posłanka PiS.
- Mam nadzieję, że dobre relacje między Radiem Maryja i o. Rydzykiem, którego bardzo cenimy a PiS powrócą do normy, że nieporozumienia się wyjaśnią - powiedziała Jolanta Szczypińska o ostatnich konfliktach między toruńskim duchownym a Marią Kaczyńską i Pałacem Prezydenckim. Redemptorysty bronił Wojciech Wierzejski: - Do obowiązków duchownego nie należy schlebianie władzy - powiedział i dodał, że uważa, że o. Rydzyk nikogo nie obraził, a Pismo Święte zna ostrzejsze określenia niż „szambo”.
- Wierzejski trzęsie spodniami przed ojcem Rydzykiem - powiedział Grzegorz Napieralski, a Julia Pitera dodała: - Pan broni duchownego argumentami ateisty. Ja pamiętam zasadę chrześcijaństwa - „zło dobrem zwyciężaj”. I to wystarczy. O sugestii ministra Zbigniewa Ziobry, że prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień powinien podać się do dymisji Grzegorz Napieralski powiedział: - To atak na ostatni bastion demokracji.
Jolanta Szczypińska uważa jednak, że to, iż Trybunał jest upolityczniony jest jasne i prezes rzeczywiście powinien odejść. - Minister miał prawo wyrazić swoją opinię - dodała. Takiego samego zdania jest Wojciech Wierzejski.
- Takie wystąpienia są dowodem infantylnej słabości ministra sprawiedliwości - powiedziała zaś Julia Pitera.