W ostatnim meczu 28. kolejki T-Mobile Ekstraklasy dojdzie do starcia drużyn, prowadzonych przez trenerskich weteranów: 65-letniego Franciszka Smudy i starszego o sześć lat Oresta Lenczyka. Większe szanse na zwycięstwo daje się Wiśle Kraków, ale "Oro Profesoro" udowodnił już wiele razy, że jak nikt inny potrafi przygotować i zmobilizować zespół na starcie z faworytem.
"Miedziowi" są w tym sezonie największym rozczarowaniem T-Mobile Ekstraklasy. Drużyna z bogatym sponsorem, pełna ligowych wyjadaczy z nazwiskami, z doskonałą bazą sportową, zajmuje w tej chwili... przedostatnie miejsce w tabeli, wyprzedzając jedynie zmagający się z problemami finansowymi, kadrowymi i organizacyjnymi łódzki Widzew.
Potrafią tylko bronić
Największym problemem Zagłębia w tym sezonie jest ofensywa. W 27 spotkaniach "Miedziowi" strzelili raptem 26 goli. Gorszym dorobkiem legitymują się jedynie Widzew i Podbeskidzie. Paradoksalnie, jedna z najgorszych drużyn ligi dysponuje... jedną z najlepszych linii defensywnych. Zagłębie straciło w tym sezonie tylko 34 gole - mniej mają tylko Wisła, Legia, Zawisza i Lech.
Uniknąć trzeciego miejsca
Trzy punkty w dzisiejszym meczu będą niezwykle ważne nie tylko dla broniącego się przed spadkiem Zagłębia, ale także dla krakowskiej Wisły. "Biała gwiazda" walczy bowiem o to, by nie zakończyć sezonu zasadniczego na trzecim miejscu w tabeli. Najniższy stopień podium sprawiłby bowiem, że ekipa Franciszka Smudy w drugiej fazie sezonu mecze z najgroźniejszymi rywalami rozgrywałaby na wyjazdach.
Mało efektownie, ale efektywnie
W pierwszym meczu tych drużyn, rozgrywanym w ramach 13. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, górą była Wisła, która zdołała wymęczyć skromne 1:0. Przed dzisiejszym spotkaniem oba zespoły podkreślają zgodnie, że i tym razem najważniejsza będzie nie widowiskowa gra, ale punkty.
Autor: ekstraklasa.tv