Premium

Wolna amerykanka w Polsce. "W przyszłości będzie można kogoś bardzo łatwo szantażować za pomocą DNA"

Zdjęcie: angellodeco/Shutterstock

Genealogia genetyczna, nowa metoda ścigania przestępców, pozwala na rozwiązanie nierozwiązywalnych dotąd zagadek kryminalnych - to fakt. Faktem jest też, że może - jak nic innego dotąd - ograniczyć wolności obywatelskie, narazić miliony ludzi na szantaż, a nawet ułatwić tworzenie precyzyjnie zaprogramowanej broni masowego rażenia. Dyskusja prowadzona jest na świecie, ale nie w Polsce, gdzie - jak alarmują nas eksperci - wciąż jesteśmy na "genetycznym dzikim zachodzie". A to bardzo zła wiadomość. 

  • Dzięki analizie DNA można skutecznie rozwiązywać najtrudniejsze zagadki kryminalne. Nowatorska metoda jest właśnie po raz pierwszy wykorzystywana w Polsce.
  • Z prawnego punktu widzenia jesteśmy Dzikim Zachodem - nie ma regulacji prawnych, które określałyby, kto i na jakich zasadach może wykonywać badania genetyczne. Każdy może założyć działalność gospodarczą i zająć się analizowaniem DNA.
  • Wolna amerykanka w genetyce oznacza, że w przyszłości będzie można kogoś bardzo łatwo szantażować - za pomocą DNA będzie można wykazać na przykład, że ma nieślubne dziecko. Albo na przykład pozbyć się rywala politycznego, ujawniając informacje, że ma ciężką, postępującą chorobę genetyczną i nie nadaje się na przykład na prezydenta - alarmują eksperci.
  • Już teraz najpotężniejszym dysponentem wiedzy o kodzie genetycznym Europejczyków są coraz bardziej wrogo nastawione do świata Zachodu Chiny.
  • Projekt ustawy co prawda jest gotowy od roku, ale dotąd nie ruszyła procedura legislacyjna.
  • Ekspert: przez dziury w prawie bardzo dużo nam umyka: pieniędzy i możliwości.

***

Spod siwego swetra wystawała biała koloratka. Chłodno jak na sierpień, temperatura sięgała 15 stopni. Raptem dwa dni wcześniej lało. Proboszcz Siedlca, niewielkiej wsi pod Łęczycą, usiadł przed plebanią i spoglądał w oddalone o pięć kilometrów drzewa okalające okazały pałacyk w górującym nad otoczeniem Sławoszewie. Często lato spędzali tam właściciele - Karol i Henryk Schloesserowie, bajecznie bogaci przemysłowcy z Ozorkowa. 

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam