Premium

Dyrektor do nauczycieli: "Droga załogo, piszę po raz pierwszy i ostatni"

Zdjęcie: Shutterstock

W pokoju nauczycielskim nikt nie wie i na sto procent nie będzie wiedział, kto jest, a kto nie jest zaszczepiony na COVID-19. Nawet dyrektor. Jeden z nich tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego napisał do swojego szkolnego zespołu: "Wszyscy płyniemy tą samą łodzią z cudzymi dziećmi na pokładzie. Wierzę, że jesteśmy odpowiedzialną załogą". Więcej nie mógł.

Jacek Staniszewski to nauczyciel historii i dyrektor Akademii Dobrej Edukacji w Warszawie. Szkoły, która składa się z niepublicznej podstawówki i liceum. Zatrudnia kilkadziesiąt osób. Ile z nich jest zaszczepionych? Nie wie. I pewnie nigdy się nie dowie. Dyrektorzy szkół mogą o to pytać, ale pracownicy nie mają obowiązku, by odpowiadać.

Staniszewski zamiast pytać, tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego wysłał do swojego grona pedagogicznego list, który zaczyna się od słów:

Piszę w tej sprawie po raz pierwszy i ostatni. Chodzi o szczepienia. Piszę w swoim imieniu, wiem jednak, że są wśród nas osoby, które podzielają mój pogląd. Staram się być osobą otwartą, tolerancyjną, elastyczną. Rozumiem, że mamy różne spojrzenie na świat (tzw. światopogląd), wyznajemy różne wartości, dla każdego z nas pewnie znalazłaby się jakaś mniejszość. Tu jednak chodzi o coś zupełnie innego.

O co więc chodzi? To pytanie z początkiem roku szkolnego pada w tysiącach pokoi nauczycielskich. Zaraz obok pytania: "Kiedy znów przejdziemy na zdalne nauczanie?".

- Chciałabym wiedzieć, dlaczego inni nauczyciele się nie zaszczepili - mówi mi Karolina, germanistka z Warszawy. I tłumaczy: - Jeśli to powody zdrowotne, oczywiście rozumiem. Jeśli lęk - też. O tym zresztą można porozmawiać. Ale jeśli się nie szczepią, bo po prostu w nosie mają odpowiedzialność społeczną? Chciałabym to wiedzieć - dodaje. Jej głos nie jest odosobniony.

CZYTAJ WIĘCEJ: #BEZPRZERWY. ROK SZKOLNY Z TVN24

Ministerialne liczby

Dyrektor Staniszewski nie ma odpowiedzi na pytanie, "kiedy wrócimy na zdalne". Nie chce się też zakładać, choć wie, że w niektórych pokojach nauczycielskich już zaczęło się gorzkie obstawianie. Zdaniem dyrektora w szczepieniach chodzi o kilka rzeczy: bezdyskusyjne fakty, postawy i wartości oraz konsekwencje.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam