Metalowe części samolotu, fragmenty poszycia, rozerwany panel sterowania Tu-154M z przyciskami, ubłocone skrawki materiału przypominające fragment ubrania - to widać na pochodzących z podkomisji smoleńskiej zdjęciach, do których dotarliśmy. Wbrew słowom Antoniego Macierewicza znaczna część dowodów zgubionych przez podkomisję jest znacznie większa niż "pięć do sześciu centymetrów".
Prokuratura przekazała podkomisji smoleńskiej 23 elementy Tupolewa, ale "pomimo wielokrotnych żądań nie zwrócono 19 dowodów rzeczowych" - przekazała TVN24 w piątek Prokuratura Krajowa. Rzecznik prokuratury poinformował też, że pozostałe elementy zostały oddane przez podkomisję "w stanie utrudniającym ich identyfikację".
Dotarliśmy do zdjęć dokumentujących dowody udostępnione komisji przez prokuraturę. Dodzwoniliśmy się też do samego Antoniego Macierewicza.
CZYTAJ TEŻ: ROZPĘDZONY TRABANT Z BRZOZĄ NA DACHU I ZDERZENIE Z TUPOLEWEM. TAKI BYŁ PLAN PODKOMISJI MACIEREWICZA >>>
Macierewicz o "fragmencikach"
O sprawie z trybuny sejmowej poinformował w czwartek wiceminister obrony Cezary Tomczyk. Antoni Macierewicz zarzucił politykowi Koalicji Obywatelskiej "kłamstwo i oszustwo", podkreślając, że sam w tym czasie nie był członkiem podkomisji smoleńskiej, bo był wówczas szefem MON.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam