Premium

Pierwszy na mecie zgarnia wymarzony róż. Luigi był ostatni. Wygrał tyle, że postanowił to powtórzyć

Zdjęcie: Ghisallo Cycling Museum Digital Archive

Stoisz na linii startu. Zamykasz oczy, zaciskasz pięści na kierownicy. Już za chwilę pojedziesz w jednym z najsłynniejszych wyścigów kolarskich na świecie. Będziesz pedałować najszybciej, jak tylko umiesz, w końcu walczysz o upragnioną różową koszulkę lidera. Nie ma chwili do stracenia. No chyba że jest. Bo masz na imię Luigi, jest 1947 rok, a ty zrobisz wszystko, żeby dojechać na metę jako ostatni. Kibice zapraszają na obiad? Świetnie, zsiadasz z roweru i dołączasz do biesiady.

Pierwsza w historii maglia rosa [czyt.: malja roza], czyli różowa koszulka przyznawana liderowi Giro d’Italia, na 30-letnim Learco Guerrze leżała wyjątkowo dobrze. Była z surowej wełny owczej, ważyła 300 gramów. Miała niski golf z sześcioma guziczkami po lewej stronie szyi, krótkie, przylegające rękawy i dwie spore kieszenie na piersiach, również zapinane na guziki. Guerra zdobył ją po tym, jak pod koniec pierwszego etapu prześcignął faworyta zawodów, Alfreda Bindę. Kolarza tak dobrego, że rok wcześniej zapłacono mu, by nie brał udziału w wyścigu i dał szansę innym. Learco, pseudonim Człowiek Lokomotywa, niespodziewanie wyszarpnął mu prowadzenie na ostatniej prostej.

Dziś to wyblakła koszulka z mnóstwem dziurek, bardziej beżowa niż różowa. Oprawiona w szklaną ramę, stoi w salonie wnuka Learco Guerry - Learco Guerry Juniora. Jego dziadek zdobył ją w 1931 roku i to ten moment należy traktować jako chwilę narodzin "różowej gorączki".

Guerra z koszulką dziadkaLa nuova Cronaca di Mantova

Od tamtej pory na koniec każdego dnia włoskiego wyścigu na zwycięzcę danego etapu czeka różowa koszulka. "Marzyłem o niej, od kiedy byłem dzieckiem", "Tego nie da się opisać słowami. To uczucie, kiedy zakładasz maglia rosa, to najlepsze, co może się w życiu przytrafić sportowcowi", "Kiedy jedziesz ubrany na różowo, to publiczność i cały peleton darzą cię takim niesamowitym szacunkiem" - opisują kolarze z całego świata w spocie Giro d’Italia.

Cała oprawa Giro jest w tych barwach - różowe podium na różowym dywanie, różowe konfetti, bramki, barierki, bidony, balony. Kibice farbują sobie włosy, Włosi mieszkający przy trasie zdobią swoje domy. Na czas wyścigu kolejki górskie, tramwaje, a w tym roku również niektóre włoskie pociągi, zmieniają kolor na malinowy.

Był też taki moment w ponad stuletniej historii imprezy, że kolarze robili wszystko, by dotrzeć na metę jako ostatni i otrzymać koszulkę w kolorze czarnym. Było dziurawienie opon, chowanie się po stodołach, biesiady z kibicami. O tym więcej za chwilę.

Już w tę sobotę, 6 maja, startuje 106. edycja Giro d’Italia. Przed uczestnikami 21 dni zmagań na 3489 kilometrach trasy. Z mety wyruszy 176 zawodników gotowych zrobić wszystko, by założyć na siebie róż. Skąd wziął się kolor tego symbolu włoskiego wyścigu?

Trasa Giro d'Italia 2023Giro d'Italia

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam