Kalush Orchestra - tegoroczne odkrycie Eurowizji, jej faworyci, a w końcu zwycięzcy. Zespół, który łączy rap, pop, folk i muzykę tradycyjną, stał się jedną z najważniejszych wizytówek Ukrainy. - Najbardziej cieszy nas to, że nasza wygrana dała Ukraińcom w środku wojny powód do świętowania - opowiada lider zespołu Oleh Psiuk w rozmowie z dziennikarzem tvn24.pl Tomaszem-Marcinem Wroną.
Gdy 22 lutego ostatecznie okazało się, że to Kalush Orchestra z piosenką "Stefania" będzie reprezentować Ukrainę podczas 66. Konkursu Piosenki Eurowizji w Turynie, zespół szybko stał się faworytem do wygranej. Chociaż pojawiały się głosy, że Europa powinna pokazać solidarność zaatakowanej przez Rosję Ukrainie, to komentatorzy i obserwatorzy Eurowizji szybko uznali, że Kalush Orchestra powinien wygrać, bo "Stefania" jest po prostu bardzo dobrą piosenką. Ostatecznie 14 maja Ukraińcy zdobyli 631 punktów - dla porównania w 2021 roku włoska grupa Maneskin zwyciężyła z 524 punktami. Ukraińcy jednocześnie zapisali się w historii konkursu jako twórcy pierwszej hiphopowej piosenki, która zdobyła pierwsze miejsce na Eurowizji.
Grupa Kalush Orchestra jest równoległym i poszerzonym projektem zespołu Kalush. Brzmi zawile? Otóż hiphopowa grupa Kalush powstała w 2019 roku jako trio, którego liderem jest Oleh Psiuk. Razem z nim Kalush tworzą multiinstrumentalista Ihor Didenczuk (jednocześnie członek grupy elektrofolkowej Go_A, która reprezentowała Ukrainę podczas Eurowizji 2021) i breakdancer, zamaskowany MC KylymMen. Nazwa grupy zaczerpnięta została od miasta Kałusz w południowo-zachodniej Ukrainie. Jako trio szybko zyskali popularność w rodzinnej Ukrainie, chociaż nie mieli łatwo, bo gdy ich kariera nabierała tempa, wybuchła pandemia COVID-19. Jeszcze przed tym, jak świat ogarnął lockdown, Kalush podpisał kontrakt z amerykańską wytwórnią Def Jam Recordings - tą samą, w której płyty wydawali między innymi Frank Ocean, Rihanna, Justin Bieber, DJ Khaled, Nas, Jay-Z czy Beastie Boys. Od tego czasu Kalush wydał dwie płyty, dobrze przyjęte przez krytyków i publiczność.
Jak więc powstał Kalush Orchestra? W 2021 roku trio, z Psiukiem na czele, postanowiło wzbogacić swój rapowy repertuar o elementy folklorystyczne i ukraińskiej muzyki tradycyjnej. Do projektu Kalush Orchestra zaprosili kolejnych trzech członków: multiinstrumentalistów Tymofija Muzyczuka i Witalija Dużyka oraz wokalistę Andrija Handziuka (znanego również jako Dzhonni Dyvnyy) jako wokalistę wspierającego. Ich pierwszy wspólny singiel "Stefania" podbił świat. Jest to nostalgiczna oda do matki Psiuka - Stefanii, w której przywołane zostały wspomnienia o niej. Kolejne zwrotki przeplatane są "kołysanką". Po rozpoczęciu inwazji rosyjskiej "Stefania" pojawiła się na ustach nie tylko walczących o wolność kraju, ale również śpiewały ją matki, których dzieci poszły na front. Podobnie stało się z innymi piosenkami autorstwa Psiuka i spółki.
Po wygranej w Turynie, Kalush i Kalush Orchestra poszli śladami swoich włoskich poprzedników - grupy Maneskin, którzy w ubiegłym roku rzucili sobie świat do stóp. Tak jak Maneskin, Ukraińcy pokazali, że dobra, jakościowa, ambitna muzyka ma szansę wygrać Eurowizję, często kojarzoną z kiczem i tandetą. Psiuk z zespołem grają w całej Europie, biorąc między innymi udział w koncertach charytatywnych, z których dochód przeznaczany jest na wsparcie narodu ukraińskiego. Z końcem czerwca grupa Kalush Orchestra zadebiutowała na scenie jednego z najważniejszych festiwali muzycznych świata - Glastonbury Festival, dając koncert, który wzbudził zachwyt. Psiuk w jednym z wywiadów wyznał, że piosenki, które zaprezentowali w Wielkiej Brytanii, powstały zaledwie w dziesięć dni.
Muzycy nie są obojętni na to, co dzieje się w ich ojczyźnie. Już w pierwszych dniach inwazji rosyjskiej Ołeh Psiuk założył organizację charytatywną "Ty de?" ("Gdzie jesteś"), która wspiera m.in. osoby bez dachu nad głową albo potrzebujące transportu.
Pod koniec czerwca zespół zorganizował na Facebooku aukcję, w ramach której pod młotek trafił Kryształowy Mikrofon - główna nagroda Eurowizji. W ten sposób zebrali 900 tysięcy dolarów, które przeznaczone zostały na zakup trzech dronów dla ukraińskiej armii.
Z członkami zespołu Kalush Orchestra rozmawiał Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl. Tłumaczył Ołeh Biłecki.
Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl: Jak się macie?
Oleh Psiuk: Wszystko w porządku.
Dzięki waszym zespołom: Kalush i Kalush Orchestra - o mieście Kałusz usłyszał świat. Jak wygląda to miasto? Jak w nim teraz się żyje?
Wiesz, jest to zwykłe, prowincjonalne miasto, którego życie kręci się wokół huty i zakładów chemicznych. Od lutego niewiele się tam zmieniło, poza tym, że mieszka w nim więcej ludzi, bo wiele osób z Ukrainy centralnej i wschodniej tu znalazło schronienie.
A poza wami, czy to miasto jeszcze z czegoś słynie?
Miasto nie cieszy się najlepszą sławą z powodu różnych swoich historii, o których nie chcę mówić. W Kałuszu urodził się słynny ukraiński pisarz Jurij Izdryk. Ale to chyba wszystko (uśmiech).
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam