Premium

"Jego największym wrogiem był on sam". Przyszywany dziadek Leonardo DiCaprio w Gnieźnie

Zdjęcie: Muzeum Narodowe w Warszawie

Nagi Mickiewicz w pióropuszu, Kopernik prężący tors, Piłsudski, zamiast dosiadać Kasztanki, sam zostaje zamieniony w konia. No i Mussolini. Z twarzy nawet podobny, ale łazi na czworakach. Witajcie w świecie ekscentrycznego rzeźbiarza Stanisława Szukalskiego.

Ledwo stanęło otworem, a już dzieli - jak większość spraw i wydarzeń w Polsce. Z jednej strony nie milkną zachwyty, zarówno nad bryłą nowego obiektu, jak i eksponatami wewnątrz. Z drugiej - obraza, ohyda, okropieństwo, i to architektoniczne, i to wystawowe. Frakcja pierwsza to szeroko pojęta progresywna lewica, frakcja druga jest zdecydowanie prawicowa. Bo to się znów dzieli politycznie, wszak w kraju nad Wisłą raczej mniejszość zna się na sztuce. I podczas gdy oczy całego kraju zwrócone są na otwarte w Warszawie pod koniec października Muzeum Sztuki Nowoczesnej, to w Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie, bez tak wielkiego rozgłosu, zaczęła się wystawa rzeźb Stanisława Szukalskiego.

Zbliża się dzień otwarcia nowej siedziby Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie
Zbliża się dzień otwarcia nowej siedziby Muzeum Sztuki Nowoczesnej w WarszawieAdrianna Otręba/Fakty TVN

Gnieźnieńskie muzeum jest instytucją o profilu archeologicznym, więc podejście kuratorów też było archeologiczne. Wiele rzeźb Szukalskiego uległo zniszczeniu lub zagrabieniu w czasie działań wojennych, jednak dzięki pieczołowitej analizie ocalałych źródeł udało się co nieco odtworzyć.

Stanisław Szukalski z psem BacąNarodowe Archiwum Cyfrowe

Rzeźby zaklęte w hologramach

- Posługiwaliśmy się zachowanymi projektami, zdjęciami i rysunkami - opowiada kurator wystawy Sławomir Uta. - Na ich podstawie cyfrowi artyści wykreowali modele i hologramy oryginalnych dzieł. Po raz pierwszy od 80 lat można spojrzeć w trójwymiarze na utracone dziedzictwo Szukalskiego.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam