Premium

Pastylki, 50-groszówka, wielkie wieści i aspiracje. Rok, w którym Polska znów zamarzyła o kosmosie

Zdjęcie: Antonina Długosińska

Niedługo przed końcem 2022 roku odszedł Mirosław Hermaszewski. Stało się to dzień po tym, jak na Pacyfiku wodowała kapsuła Orion. To na jej pokładzie w 2024 roku astronauci mają dotrzeć na orbitę Księżyca, a w 2025 roku - na sam Księżyc. Polacy im w tym pomogą. Generał Hermaszewski zmarł niespełna trzy tygodnie po tym, jak dowiedzieliśmy się, że Sławosz Uznański został wybrany na rezerwowego astronautę Europejskiej Agencji Kosmicznej. To oznacza, że ma szansę zostać drugim Polakiem w kosmosie.

MAGAZYN NA KONIEC ROKU. ZOBACZ WSZYSTKIE ARTYKUŁY TEGO WYDANIA >>>

Artemida i Apollo. Bliźniacze rodzeństwo z greckiej mitologii. On był bogiem Słońca i życia, ona - boginią Księżyca i śmierci. Mieszkańcy Olimpu stali się patronami najodleglejszych jak dotąd, bo księżycowych, ludzkich misji. I tak jak ponad pół wieku temu w czasie misji Apollo na Księżycu stanął Neil Armstrong, tak podczas misji Artemis, która rozpoczęła się w 2022 roku, kroki na ziemskim satelicie postawią kolejni ludzie.

Powrót człowieka na Księżyc mają umożliwić inne bliźnięta, tym razem mechaniczne, nie mityczne. Helga i Zohar ważą po 39 kilogramów, a w ich "ciałach" zamontowano ponad 10 tysięcy detektorów. To para fantomów, która 11 grudnia wróciła na Ziemię z misji Artemis I w docelowo załogowej kapsule Orion. Dzięki nim naukowcy dowiedzą się, jak ludzkie ciało reaguje na promieniowanie kosmiczne.

Pastylka i 50-groszówka

Za "bezpieczeństwo" Helgi i Zohara, imitujących ludzi podczas bezzałogowej misji Artemis I, odpowiadały sprzęty wyprodukowane w Polsce. Na pokładzie kapsuły Orion znajdowały się detektory promieniowania jonizującego, które zostały opracowane przez Instytut Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie, oraz detektory podczerwieni polskiej firmy VIGO Photonics.

Helga i ZoharNASA/LM/DLR

Jak tłumaczył profesor doktor habilitowany Paweł Bilski z IFJ PAN, detektory promieniowania jonizującego mają postać małych pastylek, które potrafią "zapamiętywać" informacje o pochłoniętej dawce. Żeby sprawdzić, jaka to dawka, detektory trzeba podgrzać do temperatury kilkuset stopni. Wtedy wyemitują światło, którego intensywność będzie proporcjonalna do pochłoniętej dawki.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam