Spółka 1450 S.A. drobiazgowo analizowała negatywne publikacje oraz komentarze na temat NBP i jego prezesa. Dostała za to 1,7 miliona złotych. - Gdyby celem było zwiększenie zaufania do instytucji albo poprawa komunikacji, to jeszcze jestem w stanie to zaakceptować. Ale w tym przypadku jest to wykorzystywane do bieżącej polityki i odpowiedzi na krytykę lub wręcz do tłumienia krytyki instytucji publicznej - komentuje Marzena Błaszczyk z zarządu Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.
- Agencja mediowa Sigma Bis, utworzona przez Orlen i Grupę PZU, w 2020 roku szukała firmy, która zajmie się "wzmocnieniem cyfrowych działań komunikacyjnych" Narodowego Banku Polskiego.
- Zlecenie otrzymała spółka 1450 S.A., której prezesem jest wpływowy biznesmen Radosław Tadajewski. W czasie rządów Zjednoczonej Prawicy związane z nim spółki świadczyły usługi na rzecz państwowych podmiotów, a jedna z nich pracowała przy kampanii wyborczej Andrzeja Dudy w 2020 roku.
- Dotarliśmy do umowy i szczegółów usług świadczonych na rzecz NBP przez 1450. Umowa opiewała na ponad 1,7 mln zł.
- Spółka 1450 prowadziła drobiazgowe analizy krytycznych artykułów i wpisów w mediach społecznościowych dotyczących NBP i jego prezesa Adama Glapińskiego. Negatywne wpisy były zgłaszane moderatorom serwisów społecznościowych. Spółka wydawała też rekomendacje, np. w jaki sposób przeciwdziałać "popularnej narracji dezinformacyjnej, według której NBP odpowiedzialny jest za inflację".
W grudniu 2022 roku do siedziby 1450 S.A. (obecnie działa pod nazwą Hattori Hanzo) w Ślęzy pod Wrocławiem zapukali agenci CBA. Zabezpieczyli umowy dowodzące pracy 1450 dla PKN Orlen, Sigma Bis, spółki medialnej tworzonej przez Orlen i PZU oraz Narodowego Banku Polskiego. Szczegóły akcji opisał Onet.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam