W Poznaniu podoficer Wojska Polskiego wjechał prywatnym autem w tył autobusu niszcząc opla, którym podróżował. Kierowca prowadził po alkoholu. Grożą mu dwa lata więzienia.
Do kolizji doszło przy pętli tramwajowej Miłostowo na ul. Warszawskiej. - Kierowca wjechał w tył autobusu jadącego do Swarzędza. Żaden z uczestników wypadku nie odniósł obrażeń, zniszczone są jedynie auta - informuje Iwona Liszczyńska z poznańskiej policji.
Po przybyciu na miejsce policjanci ustalili, że kierowca prowadził po alkoholu. - Stwierdziliśmy u niego 0,7 promila alkoholu w organizmie. Został zatrzymany, będzie przesłuchiwany. Za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości grożą mu dwa lata więzienia - dodaje rzecznik.
Świadek wypadku, z którym rozmawiała reporterka TVN 24 twierdzi, że zachowanie mężczyzny nie pozostawiało wątpliwości, że wsiadł za kierownicę "po kieliszku".
Wydalą go ze służby?
Jakby tego było mało, okazało się, że opel podoficera nie powinien w ogóle wyjeżdżać z garażu.
- Kierowca miał nieaktualne ubezpieczenie OC i zalegał z przeglądem technicznym. Zabezpieczyliśmy samochód, stoi teraz na parkingu żandarmerii. Będziemy wyjaśniać szczegóły zajścia - mówi nam major Michał Chyłkowski z Komendy Głównej Żandarmerii Wojskowej.
Na razie nie wiadomo, czy żołnierz zostanie wydalony z Wojska Polskiego. Kolizję spowodował po godzinach pracy.
Autor: ww/b / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Euro Hol Poznań