Gdy przyjechali interweniować w sprawie awantury domowej, on się na nich rzucił. Potężny mężczyzna tak popchnął jednego z policjantów, że ten wyleciał na klatkę schodową razem z drzwiami. Potem walka przeniosła się na ulicę. Napastnikiem okazał się żołnierz, ćwiczący sztuki walki. Mężczyzna już siedzi w areszcie.
Do zajścia doszło w poniedziałek wieczorem w Lubsku (woj. lubuskie). Patrol policji został wezwany do domowej awantury, gdzie mężczyzna miał pobić jednego lub dwóch członków rodziny. Gdy policjanci pojawili się na interwencji, jednego z nich dosłownie rzucił na drzwi. Ten, jak mówił prokurator, wyleciał na klatkę schodową razem z drzwiami.
Trenował... na policjantach!?
Ważącego 120 kilogramów mężczyznę funkcjonariusze próbowali obezwładnić przy użyciu gazu pieprzowego. Nie podziałało. Walka przeniosła się na ulicę. Jej fragment nagrali przypadkowi przechodnie.
- Oni mu nie odpuścili. Jak tu szedł, to był zakręcony, bo już tyle razy gazem dostał - mówił autor nagrania.
Po chwili pojawili się kolejni policjanci. Mężczyzna rzucił się na jednego z nich, wyrwał mu pałkę i ranił go.
Ostatecznie napastnika udało się ująć. Okazało się, ze to zawodowy żołnierz. Jak informują lokalne media, mężczyzna trenuje sztuki walki.
Boleśnie przekonali się o tym policjanci. Dwóch z nich trafiło do szpitala. U jednego stwierdzono złamanie nosa.
Grozi mu długa odsiadka
Żołnierz usłyszał zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy i zmuszenia ich do odstąpienia od czynności poprzez użycie siły. - Podejrzany nie odniósł się do nich. Współpracy z prowadzącym postępowanie z jego strony nie było - informuje Zbigniew Fąfera z zielonogórskiej prokuratury.
Decyzją sądu, napastnik na proces poczeka za kratkami. Został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu nawet 12 lat więzienia.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań