Parking, z którego korzystali urzędnicy i mieszkańcy, znika z placu Kolegiackiego w Poznaniu. W poniedziałek miejsca zajmowane dotychczas przez auta zajmą archeolodzy, a docelowo znajdzie się tu zieleń, fontanna i ławki. Samochody przeniosą się na sąsiednią ulicę.
Archeolodzy na placu Kolegiackim pracują od kwietnia 2016 roku. Znaleźli tam prawie 3 tys. zabytków i 350 grobów. To tu przez ponad 500 lat stała olbrzymia Kolegiata Św. Marii Magdaleny.
Koniec z parkingiem
Wykop, w którym dotychczas pracowali zajmował ledwie 4 procent powierzchni dawnej świątyni. Teraz zajmie cały parking. Pod lupę wezmą jednak jedynie wierzchnią warstwę.
- Będą to działania przedinwestycyjne, na poziomie 60 cm na całym placu. Będziemy szukać odpowiedzi, gdzie jeszcze zachowały się ślady po kolegiacie - mówi dr Marcin Ignaczak, kierownik grupy archeologów.
Ich prace potrwają do końca lata. Jesienią ruszy przebudowa placu.
- Ma to być przestrzeń otwarta dla turystów, uzupełnienie dla płyty Starego rynku. Chcemy stworzyć przestrzeń uniwersalną i wypoczynek od zgiełku miasta, nawiązującą do historii, ale też sprzyjająca działalności gospodarczej - mówi Mariusz Wiśniewski, wiceprezydent Poznania.
Zieleń zamiast aut
Koncepcję przebudowy placu Kolegiackiego przygotowała pracownia Urbantech. - Przygotowany mamy projekt wykonawczy, niebawem ogłosimy przetarg, który wyłoni wykonawcę - tłumaczyła Katarzyna Parysek, zastępca dyrektora Biura Koordynacji Projektów i Rewitalizacji Miasta.
Projekt zakłada wyłączenie ruchu samochodowego wokół placu. Ten odbywać będzie się jedynie po południowej stronie - jako dojazd do dziedzińca urzędu miasta. Zamiast parkingu znajdą się drzewa, ławki, fontanna i zegar historii, który opowiadać ma historie placu i całego miasta. - Fragment posadzki będzie szklany i pokazywać będzie ekspozycję historyczną - wyjaśnia Wiśniewski.
Przypomną o świątyni
Przez szkło zobaczyć będzie można relikty Kolegiaty Św. Marii Magdaleny. Była to jedna z największych świątyń w Polsce, porównywalna z kościołami Mariackimi w Gdańsku i Krakowie oraz dwoma największymi świątyniami Wrocławia, św. Marii Magdaleny i św. Elżbiety. Zbudowano ją wkrótce po lokacji lewobrzeżnego miasta (1253 r.). Miała 70 metrów długości i 43 metry szerokości. W bryle kościoła dominowała 80 metrowa wieża, która wraz z wieżą ratuszową, wyróżniała się w panoramach średniowiecznego miasta. Gdyby kolegiata przetrwała do dziś, nadal byłaby jednym z najwyższych budynków w mieście.
Spośród 18 kaplic w kolegiacie wyróżniała się dwukondygnacyjna kaplica kupiecka, będąca pod opieką kolejnych burmistrzów i władz miasta. Kolegiata miała 52 ołtarze, zgodnie z liczbą kalendarzowych niedziel oraz monumentalny, mierzący aż 22 metry wysokości ołtarz główny.
Budynek przetrwał 500 lat, choć kilkakrotnie trzeba było go odbudowywać. Po kolejnym pożarze, kościół ostatecznie rozebrali Prusacy w latach 1797-1802. Funkcję kolegiaty przejął pobliski pojezuicki kościół św. Stanisława.
Wcześniej zlikwidowali urzędniczy parking
Przebudowa placu Kolegiackiego ma potrwać do jesieni 2018 r. Na jego rewaloryzację miasto przeznaczyło 10 mln zł.To nie pierwsza zmiana, jaka objęła ten rejon. Na początku lutego 2015 roku, zlikwidowano parking na dziedzińcu urzędu miasta.Tak wyglądał dziedziniec w lutym 2015 r.:W sierpniu 2015 r. pojawiły się tam wielkie zielone poduszki imitujące trawę wypożyczone od Fundacji Malta oraz drzewa w donicach. Od maja 2016 r., poduszki na dziedzińcu zastąpiły ruchome drewniane meble miejskie.
Autor: FC//ec / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: UMP