Jak podała Miejska Komisja Wyborcza w Sulęcinie (woj. lubuskie), po przeliczeniu głosów z wszystkich 17 obwodowych komisji, burmistrzem został Dariusz Ejchart z SLD, który zdobył 3182 głosy. Pokonał tym samym swoją teściową, Bożenę Sławiak z PO, która uzyskała 2534 głosy.
Bożena Sławiak jest od 2007 roku posłanką Platformy Obywatelskiej. Dariusz Ejchart to natomiast starosta sulęciński. Oboje w wyborach o fotel burmistrza dostali się do drugiej tury. Miejska Komisja Wyborcza poinformowała, że Ejchart zdobył o 648 więcej głosów, niż jego teściowa.
Jeszcze nie rozmawiali
Mimo, że od ogłoszenia wyników minęło już trochę czasu, to - jak mówi Ejchart - teściowa jeszcze nie pogratulowała mu zwycięstwa.
- Nie rozmawialiśmy jeszcze akurat. Będziemy rozmawiać, ja też jej gratuluję, bo to nie jest zły wynik - mówi.
Teściowa mu wtóruje. - To jest piękny wynik kobiety, która ma 66 lat i była obciążona "syndromem teściowej". Bardzo dziękuję mieszkańcom, że zagłosowali na mnie, mimo takiej brutalnej kampanii przeciwko mnie, a nawet wytykania mi wieku - dodaje Bożena Sławiak.
Wcześniej byli w sądzie
Oprócz walki o fotel burmistrza Sulęcina, Ejchart i Sławiak pojedynkowali się również w sądzie. Starosta Sulęciński pozwał teściową, która wcześniej opisała go w liście do ówczesnego premiera Donalda Tuska. Sławiak zarzucała zięciowi, iż miał on podżegać członków sulęcińskiej PO do głosowania przeciw niej w wyborach na szefa lokalnych struktur.
Ejchart zażądał od teściowej oficjalnych przeprosin w mediach. Ogłosił to również na łamach lokalnej prasy. Ostatecznie Sławiak przepraszać nie musiała. Sądu nie przekonały argumenty zięcia.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: facebook