Przyjechali na stację benzynową tylko po to, żeby kraść. Łupem miało być paliwo i akumulatory z ciężarówek. Z "biznesu" nic nie wyszło, a trzej mężczyźni zabawią w Zielonej Górze na dłużej. Tyle że za kratami.
W Zielonej Górze w sobotę pojawiło się dwóch obywateli Iranu. Mężczyźni przyjechali ciężarówkami i zatrzymali się na jednej z tamtejszych stacji benzynowych.
Mieli odpoczywać przed rozładunkiem towaru, ale zanim położyli się spać poszli jeszcze na "obchód". Chcieli mieć pewność, że z ich pojazdami wszystko jest w porządku.
I to wtedy zauważyli, że z jednego z ich pojazdów zdjęte były osłony zbiorników paliwa i akumulatorów.
- Kierowcy natychmiast pobiegli na stację i poprosili pracowników o powiadomienie policji. Wracając do samochodów zauważyli młodego mężczyznę w pobliskich zaroślach, a obok leżące osłony z samochodu - informuje podinsp. Małgorzata Stanisławska z zielonogórskiej policji.
Obaj kierowcy ruszyli w stronę ukrywającego się mężczyzny. Wtedy ten zaczął uciekać. Chwilę później na miejscu pojawił się patrol.
"Byli zdenerwowani"
Szybko okazało się, że kilka innych pojazdów też było pozbawionych osłonek. Na tym samym parkingu oprócz ciężarówek stał jeszcze tylko biały bus. Wsiadło do niego dwóch mężczyzn i próbowali odjechać. Ale nie tak szybko. Najpierw policjanci zapytali ich, co robią na parkingu.
- Podczas legitymowania dwaj mężczyźni przebywający w pojeździe zachowywali się nerwowo. Policjanci znaleźli w samochodzie dwie plastikowe beczki, prawdopodobnie przygotowane do przewiezienia skradzionego paliwa. Ponadto irańscy kierowcy rozpoznali jednego z mężczyzn jako tego, którego próbowali wcześniej dogonić - tłumaczy Stanisławska.
"Zgłosił się, bo było mu zimno"
Mężczyźni z białego busa to 16- i 18-latek. W końcu obaj przyznali, że zamierzali ukraść zarówno paliwo z ciężarówek, jak i akumulatory. - Podczas sprawdzania w policyjnych systemach okazało się, że starszy z nich był wcześniej karany za kradzież akumulatorów - mówi Stanisławska.
I wtedy, gdy wydawało się, że wszystko jest już jasne, nagle pojawił się trzeci mężczyzna.
- Oznajmił, że on też przyjechał białym busem. Jak tłumaczył policjantom, zgłosił się, ponieważ nie mógł już dłużej czekać i było mu bardzo zimno - opowiada Stanisławska.
Za kraty
Cała trójka trafiła na komendę. Po przesłuchaniu 18- i 19-latek trafili do pomieszczenia dla osób zatrzymanych, a 16-latka odwieziono do Izby Dziecka.
Zatrzymani 18- i 19-latek usłyszeli zarzuty usiłowania kradzieży. Grozi im za to od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. O przyszłości nieletniego zdecyduje sąd rodzinny.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska Policja