Na drodze ekspresowej S5 od rana widzialność ograniczona była do 100 metrów. Policjanci odnotowali tam kilkadziesiąt wypadków i kolizji. - Do szpitali zostało zabranych osiem osób - przekazuje mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. Kilkanaście osób jest poszkodowanych. Utrudnienia trwały do popołudnia, ruch przywrócono przed godziną 16.
- Wszystko zaczęło się od małej koparki, która spadła z lawety. Potem kolejne samochody wpadały na siebie po obu stronach drogi. Samochody które utknęły w karambolu, a nie ucierpiały, wyprowadzamy w miarę możliwości - informuje Borowiak.
Widzialność na drodze ekspresowej S5 wynosiła rano zaledwie 100 metrów.
Pierwsze poważniejsze zdarzenie na drodze ekspresowej S5 w okolicy Leszna odnotowano około godz. 7.30 na 32. kilometrze drogi S5 w kierunku Poznania. W kolizji brały udział bus, minikoparka i cztery pojazdy osobowe. Nie było poszkodowanych. Po kolizji przewożony sprzęt budowlany zablokował drogę w kierunku Poznania.
Do kolejnego wypadku doszło około godz. 8.30. Jak przekazał dyżurny punktu informacji drogowej poznańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, bus najechał na tył ciężarówki. Według wstępnych informacji służb poszkodowane zostały dwie osoby.
W sumie odnotowano kilkadziesiąt wypadków i kolizji.
Poszkodowanych jest kilkanaście osób. - Dwie osoby są w stanie poważnym, dwie osoby ze złamaniami oraz dwuosobowa rodzina z dzieckiem w stanie lekkim. Łącznie do różnych szpitali w Lesznie i w Kościanie zostało przewiezionych osiem osób - przekazał Borowiak.
Jak informuje, łącznie w karambolu uszkodzonych zostało 26 pojazdów, w tym ciężarówki, auta osobowe, busy i minikoparka.
W związku z sytuacją na tej drodze policjanci zamknęli drogę ekspresową w obu kierunkach pomiędzy węzłami Święciechowa a Radomicko.
Utrudnienia trwały do popołudnia. Ruch przywrócono przed godziną 16.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Pluciński