Zupełnie nie zwracał uwagi na innych kierujących, jechał z nadmierną prędkością, wyprzedzał na podwójnej ciągłej, na wzniesieniu oraz na skrzyżowaniu. Do tego nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa i żadnych wymaganych dokumentów. Wyczyny nieodpowiedzialnego kierowcy z Kostrzyna nad Odrą (woj. lubuskie) zarejestrowała kamera zamontowana w nieoznakowanym radiowozie.
Kierowcę jadącego w kierunku Sulęcina zatrzymano w sobotę na drodze W-137. Zatrzymali go policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego, jadący nieoznakowanym radiowozem, którzy zauważyli wyczyny kierowcy w rejonie cmentarza komunalnego. Tam wyprzedzał na linii podwójnej ciągłej oraz na wzniesieniu.
- Policjanci ruszyli w pogoń za piratem drogowym, po drodze rejestrując kolejne wykroczenie. Kierowca wyprzedzał na skrzyżowaniu, kompletnie nie zwracając uwagi na to, że jadący przed nim samochód sygnalizuje skręt w lewo. Podczas pomiaru prędkości okazało się, że kierowca przekroczył też dopuszczalną prędkość o 32 km/h - wyjaśnia Marcin Maludy z lubuskiej policji.
Nie miał dokumentów i zapiętych pasów
Kierowcę zatrzymano dopiero po kilku kilometrach. Wtedy okazało się, że to nie wszystkie wykroczenia popełnione przez mieszkańca Kostrzyna nad Odrą.
- Mężczyzna nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, dodatkowo nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów od pojazdu oraz dokumentu uprawniającego do kierowania - wylicza Maludy.
Z uwagi na liczbę wykroczeń popełnionych w kilka minut, policjanci uznali, że maksymalny mandat w wysokości 1000 zł byłby niewspółmierny do popełnionych wykroczeń, dlatego zadecydowali o skierowaniu sprawy do Sądu Rejonowego w Międzyrzeczu.
Autor: FC//ec / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Międzyrzecz