Dramatycznie wyglądający wypadek w Gnieźnie (woj. wielkopolskie). Kierowca prawdopodobnie uderzył w zaparkowany samochód, obrócił się na jezdni, wpadł na drzewo i w końcu zatrzymał się na murowanym ogrodzeniu. Strażacy znaleźli go nieprzytomnego obok auta.
Do wypadku doszło w niedzielę przed godz. 23, na ul. Wrzesińskiej. Jako pierwsi na miejscu pojawili się strażacy, którzy udzielili pierwszej pomocy kierowcy.
- Samochodem podróżowała jedna osoba. W momencie przybycia naszych zastępów znajdowała się ona poza samochodem. Osoba ta była nieprzytomna, funkcje życiowe były wyczuwalne. Po przybyciu pogotowia, działania medyczne przejął lekarz - mówi Jarosław Łagutoczkin z gnieźnieńskiej straży pożarnej.
W tym samym czasie druga grupa strażaków gasiła ogień, który powstał w komorze silnika forda.
W drzewo i w płot
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca najpierw zderzył się z zaparkowanym przy drodze oplem, obrócił się na jezdni, po czym wpadł na chodnik uderzając czołowo w drzewo. Na końcu zarzuciło jeszcze tyłem samochodu, który uderzył w murowany płot.
Kierowca forda trafił do szpitala.
Autor: ib/mś / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań