Windą ukrytą pod wycieraczką zjechali do piwnicy. Tam znaleźli profesjonalną uprawę konopi

Jedno z gospodarstw na terenie Moczydeł, policjanci mieli na oku od dłuższego czasu. Były podejrzenia, że prowadzona jest tam uprawa konopi indyjskich. Funkcjonariusze zaczęli zbierać informacje o "ogrodnikach", wynajmujących pomieszczenia. Ustalili, że uprawa znajduje się w piwnicy specjalnie zaadaptowanej na tę okoliczność. W celu odstraszenia ciekawskich, po posesji luzem biegało kilkanaście psów, który mogły być też problemem dla funkcjonariuszy, którzy szykowali się do wejścia na teren gospodarstwa.

1 czerwca, wcześnie rano, połączone siły policji z Krzyża Wielkopolskiego, Czarnkowa i Poznania wkroczyły na posesję.

- Właściciel widząc policjantów w kominiarkach nie stawiał oporu. Uspokoił psy i dał funkcjonariuszom działać - mówi Wojciech Michałkiewicz z czarnkowskiej policji. - Uprawa odbywała się w specjalnie zaprojektowanym pomieszczeniu w piwnicy domu. Wejście zakamuflowano w metalowej wycieraczce w drzwiach altany na piętrze, a zjeżdżało się tam specjalnie skonstruowaną elektryczną windą. Do uprawy zaprojektowano profesjonalną instalację oświetleniową wraz z nawiewem - dodaje.

To nie jedyne miejsce, gdzie rosły rośliny. Na poddaszu budynku policjanci znaleźli krzaki konopi, gdzie rośliny wzrastały pod dachem z przezroczystego pleksiglasu dla oszczędności energii. Kolejne sadzonki znaleziono na zewnątrz, w pozostałej części posesji. W wyniku przeszukania zabezpieczono 558 krzaków konopi w różnym stadium ich rozwoju.

Policjanci zatrzymali cztery osoby w wieku od 24 do 65 lat. Czarnorynkowa wartość zabezpieczonych roślin, służących do produkcji narkotyków, szacowana jest na kwotę 500 tys. złotych. Zatrzymanym za uprawę i przetwarzanie znacznej ilości konopi grozi do 8 więzienia.

Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań